I przylotem o czasie w Madrycie, szybki salon, i myślenie czy lecieć dalej do Aten czy wrócić
No i chyba pora na epilog.
Ponowny lot w Ameryce Południowej, i kolejna wielka miłość. Chyba zostałem fanem #team_latin_america. Azja już mnie nudzi (może bo nie znam języka) a Ameryka daje mi ogromne możliwości do zrozumienia ich, bo "hablam".
To był mój 7 lot w tym regionie, i dalej uważam ze ledwo liżnąłem ten region, i wiem ze w 2025 chyba tam wrócę w celu zrobienia krajów w Ameryce Centralnej: Salwador, Honduras, Gwatemala (ponownie), Belize oraz ponownie Meksyk.
A na koniec, jak to było w Atenach, czyli kulinarne perły w dziwnych knajpach Ateńskich
Czekam z ciekawością na dalszy ciąg... Kto wie, może uwzględnię ten kraj w planowaniu tegorocznego lotu wakacyjnego (bo do Sao Paulo już mam). Nie wiem jeszcze co prawda, jak tam z pogodą w lipcu, ale być może Twoja relacja zachęci do wpadnięcia tam niezależnie od warunków atmosferycznych
:)
Nie uprzedzając relacji Zeusa ze swojej strony bardzo polecam, wprawdzie bawiłem (w przenośni i całkiem nienajgorzej dosłownie) w zasadzie tylko w ASU + okolicach i jak ktoś lubi południowoamerykańskie praktycznie nieskażone turystycznie klimaty to jest to. Jedyna drobna sprawa - zdecydowanie trzeba mówić po hiszpańsku, żeby ponawiązywać jakieś sensowne kontakty/relacje/romanse czy kto co tam chce z tubylcami
;-)
Sam jestem ciekaw relacji i doświadczeń @Zeus z pobytu w Paragwaju, bo mam sentyment do tego kraju. Byłem tam rok temu (luty 2023), gdzie najpierw przekraczałem granicę lądową z Boliwią w kierunku Filadelfia i Asuncion, a potem odwiedziłem obszar Ciudad del Este i Encarnacion. Dla mnie przepaść jeśli chodzi o bezpieczeństo pomiędzy Brazylią. Dodatkowo nie zauważyłem, aby to był najbiedniejszy kraj z Ameryki Południowej. Czekam z niecierpliwością
:)
@tropikey Paragwaju. Po zmroku chodziłem i piłem na ulicy drinki po Asuncion, w Ciudad del Este oraz Encarnacion. Zero stresu i krzywych akcji. Odnośnie Brazylii to dawałem znać w viewtopic.php?p=1683339#p1683339
Myślę, że to wszystko zależy jak się trafi.Oczywiście nie podważam tego, że Paragwaj może być/jest bezpieczniejszy od Brazylii.Ale w Rio chodziłem wieczorem po plaży popijając kupowaną tamże Caipirinhe, szwendałem się po ciemku słuchając samby na ulicy i w klubie. Ani przez moment nie czułem zagrożenia i nic złego mi się nie przytrafiło.
I przylotem o czasie w Madrycie, szybki salon, i myślenie czy lecieć dalej do Aten czy wrócić
Ponowny lot w Ameryce Południowej, i kolejna wielka miłość. Chyba zostałem fanem #team_latin_america. Azja już mnie nudzi (może bo nie znam języka) a Ameryka daje mi ogromne możliwości do zrozumienia ich, bo "hablam".
To był mój 7 lot w tym regionie, i dalej uważam ze ledwo liżnąłem ten region, i wiem ze w 2025 chyba tam wrócę w celu zrobienia krajów w Ameryce Centralnej: Salwador, Honduras, Gwatemala (ponownie), Belize oraz ponownie Meksyk.
A na koniec, jak to było w Atenach, czyli kulinarne perły w dziwnych knajpach Ateńskich