Ponownie zwiedzanie trwa 1h i ponownie łapanie stopa i autobusem z powrotem Encarnacion, gdzie dzień kończę na plażę San Jose, z nowo napotkanym ludzi z autobusu
Przy sporych ilościach terere
I tak do wieczora, gdzie terere się zmienia na piwa i drinki.Ostatnie godziny w Encarnación. Właścicielka hacjendy przygotowuje mi kanapki na drogę, zegnam się z nią i kieruję się do dworca autobusowego.
Cały Paragwaj połączony jest 3 drogami, tworząc trójkąt: Asuncion - Encarnación - Ciudad del Este, a niestety między tymi miastami można jedynie samochodem lub autobusami. Koleje już od dobrych 20-30 lat nie kursują w tych trasach, chociaż plotki chodzą ze niebawem przywrócą połączenie kolejowe.
Odległość między Encarnación a stolicą to 380km, co w innych krajach by się powiedziało, ze to 4 do 5h, ale nie tu. Najszybszą opcję jaką znalazłem, to Expreso Paraguay z czasu dojazdu OD 6h30m.
Jak to w SudAmerica, oni umieją w autobusach dalekobieżnych. Wygodne miejsca
oraz jako ze posiadam bilet do 1szej klasy, non limit napoje (jak niemieckie piwo produkowane w Brazylii…) i snacki
Dojazd o czasie, co w tej trasie jest mało spotykane, szybki Uber i kierunek noclegu.
Wybór padł na Hotel Palmas del Sol. Opinie i cena zrobiło swoje, oraz lokalizacja, bo chwalili się ze to stare miasto. Ja zadowolony ze super opcja, bo blisko centrum, i dopiero po miesiącu doczytałem ze jednak nie jest to najlepsze miejsce. No ale, co będzie to będzie.
Hotel chyba pamięta czasy kiedy do Paragwaju przybywało sporo osób, niemieckiego pochodzenia i ukrywali się w okolicach. Ale dla mnie spełniał warunków ze była klima, czysto i bieżąca woda.
Ale wracając do okolicy. Niestety jest to skupisko dziwnych do bardzo dziwnych ludzi, pomieszane prostytucją, narkotykami oraz wewnętrznymi imigrantami którzy przyjechali do roboty z interioru. Wieczorem niestety nie był to najlepszy pomysł o spacerze, ale głód dawał w znak, i trzeba było coś poszukać.
Po śniadaniu, pora na spacer po stolicy. Jest niedziela, dobra pogoda więc liczę, jak to w dużych miastach SudAmerica ze ludzie będą spacerować po mieście.
Pierwszy punkt, to dawny dworzec kolejowy Asuncion (który dziś jest muzeum) kiedyś łączący stolicę z Encarnacion.
Oraz moje wielkie zdziwienie jak tu pusto. Dosłownie nikogo nie ma na ulicach. Nawet psa z kulawą nogą nie zobaczy się.
Niedaleko dworca/muzeum, ulokowana jest Katedra metropolitalna Matki Boskiej Wniebowziętej / Catedral Metropolitana de Nuestra Señora de la Asunción, z XVI wieku
I jak to w Amerykach, obok katedry ulokowane jest Plaza de Armas z mini widokiem nad zatoką Asuncion
Niestety niedziele są najgorsze pod kątem zwiedzania muzeów w Asuncion. Muzea państwowe są wtedy nieczynne, więc dla fanów historii tak jak ja, nie będą mogli zwiedzić takie muzeum jak Historii niepodległości
lub muzeum poświęcone ofiar Dyktatury Alfreda Stroessnera (notabene za jego "rządów" Paragwaj stał się rajem dla nazistowskich zbrodniarzy wojennych, w tym Josefa Mengele a prasa zagraniczna często nazywała jego rząd „nazistowskim reżimem biedaków”)
Jako ze 2 miejsca które chciałem odwiedzić, były zamknięte więc został tylko spacer po mieście i oglądanie graffiti na ścianach budynków.
Oraz niektórych budynków, które bardziej przypominam Mostar/Sarajewo niż Asuncion
I tak spacerująć w nieznane, trafiam na Loma San Jeronimo.
To jedna z najstarszych dzielnic Asuncion, i przez lata była zapomniana kiedy Asuncion się rozbudowało, aż do 2013 kiedy dzielnica została odnowiona i upiększona stają się mini atrakcją. Kolorowe domki
mieć okazję zobaczyć język guarani
Rohayhu: kocham cię po guarani
lub zobaczyć Paragwajską wersję Schodów z Rio (Escadaria Selarón w Rio de Janeiro), Escalinata San Jeronimo
Czekam z ciekawością na dalszy ciąg... Kto wie, może uwzględnię ten kraj w planowaniu tegorocznego lotu wakacyjnego (bo do Sao Paulo już mam). Nie wiem jeszcze co prawda, jak tam z pogodą w lipcu, ale być może Twoja relacja zachęci do wpadnięcia tam niezależnie od warunków atmosferycznych
:)
Nie uprzedzając relacji Zeusa ze swojej strony bardzo polecam, wprawdzie bawiłem (w przenośni i całkiem nienajgorzej dosłownie) w zasadzie tylko w ASU + okolicach i jak ktoś lubi południowoamerykańskie praktycznie nieskażone turystycznie klimaty to jest to. Jedyna drobna sprawa - zdecydowanie trzeba mówić po hiszpańsku, żeby ponawiązywać jakieś sensowne kontakty/relacje/romanse czy kto co tam chce z tubylcami
;-)
Sam jestem ciekaw relacji i doświadczeń @Zeus z pobytu w Paragwaju, bo mam sentyment do tego kraju. Byłem tam rok temu (luty 2023), gdzie najpierw przekraczałem granicę lądową z Boliwią w kierunku Filadelfia i Asuncion, a potem odwiedziłem obszar Ciudad del Este i Encarnacion. Dla mnie przepaść jeśli chodzi o bezpieczeństo pomiędzy Brazylią. Dodatkowo nie zauważyłem, aby to był najbiedniejszy kraj z Ameryki Południowej. Czekam z niecierpliwością
:)
@tropikey Paragwaju. Po zmroku chodziłem i piłem na ulicy drinki po Asuncion, w Ciudad del Este oraz Encarnacion. Zero stresu i krzywych akcji. Odnośnie Brazylii to dawałem znać w viewtopic.php?p=1683339#p1683339
Myślę, że to wszystko zależy jak się trafi.Oczywiście nie podważam tego, że Paragwaj może być/jest bezpieczniejszy od Brazylii.Ale w Rio chodziłem wieczorem po plaży popijając kupowaną tamże Caipirinhe, szwendałem się po ciemku słuchając samby na ulicy i w klubie. Ani przez moment nie czułem zagrożenia i nic złego mi się nie przytrafiło.
Ponownie zwiedzanie trwa 1h i ponownie łapanie stopa i autobusem z powrotem Encarnacion, gdzie dzień kończę na plażę San Jose, z nowo napotkanym ludzi z autobusu
Przy sporych ilościach terere
I tak do wieczora, gdzie terere się zmienia na piwa i drinki.Ostatnie godziny w Encarnación. Właścicielka hacjendy przygotowuje mi kanapki na drogę, zegnam się z nią i kieruję się do dworca autobusowego.
Cały Paragwaj połączony jest 3 drogami, tworząc trójkąt: Asuncion - Encarnación - Ciudad del Este, a niestety między tymi miastami można jedynie samochodem lub autobusami. Koleje już od dobrych 20-30 lat nie kursują w tych trasach, chociaż plotki chodzą ze niebawem przywrócą połączenie kolejowe.
Odległość między Encarnación a stolicą to 380km, co w innych krajach by się powiedziało, ze to 4 do 5h, ale nie tu. Najszybszą opcję jaką znalazłem, to Expreso Paraguay z czasu dojazdu OD 6h30m.
Jak to w SudAmerica, oni umieją w autobusach dalekobieżnych. Wygodne miejsca
oraz jako ze posiadam bilet do 1szej klasy, non limit napoje (jak niemieckie piwo produkowane w Brazylii…) i snacki
Dojazd o czasie, co w tej trasie jest mało spotykane, szybki Uber i kierunek noclegu.
Wybór padł na Hotel Palmas del Sol. Opinie i cena zrobiło swoje, oraz lokalizacja, bo chwalili się ze to stare miasto. Ja zadowolony ze super opcja, bo blisko centrum, i dopiero po miesiącu doczytałem ze jednak nie jest to najlepsze miejsce. No ale, co będzie to będzie.
Hotel chyba pamięta czasy kiedy do Paragwaju przybywało sporo osób, niemieckiego pochodzenia i ukrywali się w okolicach. Ale dla mnie spełniał warunków ze była klima, czysto i bieżąca woda.
Ale wracając do okolicy. Niestety jest to skupisko dziwnych do bardzo dziwnych ludzi, pomieszane prostytucją, narkotykami oraz wewnętrznymi imigrantami którzy przyjechali do roboty z interioru. Wieczorem niestety nie był to najlepszy pomysł o spacerze, ale głód dawał w znak, i trzeba było coś poszukać.
Po śniadaniu, pora na spacer po stolicy. Jest niedziela, dobra pogoda więc liczę, jak to w dużych miastach SudAmerica ze ludzie będą spacerować po mieście.
Pierwszy punkt, to dawny dworzec kolejowy Asuncion (który dziś jest muzeum) kiedyś łączący stolicę z Encarnacion.
Oraz moje wielkie zdziwienie jak tu pusto. Dosłownie nikogo nie ma na ulicach. Nawet psa z kulawą nogą nie zobaczy się.
Niedaleko dworca/muzeum, ulokowana jest Katedra metropolitalna Matki Boskiej Wniebowziętej / Catedral Metropolitana de Nuestra Señora de la Asunción, z XVI wieku
I jak to w Amerykach, obok katedry ulokowane jest Plaza de Armas z mini widokiem nad zatoką Asuncion
Niestety niedziele są najgorsze pod kątem zwiedzania muzeów w Asuncion. Muzea państwowe są wtedy nieczynne, więc dla fanów historii tak jak ja, nie będą mogli zwiedzić takie muzeum jak Historii niepodległości
lub muzeum poświęcone ofiar Dyktatury Alfreda Stroessnera (notabene za jego "rządów" Paragwaj stał się rajem dla nazistowskich zbrodniarzy wojennych, w tym Josefa Mengele a prasa zagraniczna często nazywała jego rząd „nazistowskim reżimem biedaków”)
Jako ze 2 miejsca które chciałem odwiedzić, były zamknięte więc został tylko spacer po mieście i oglądanie graffiti na ścianach budynków.
Oraz niektórych budynków, które bardziej przypominam Mostar/Sarajewo niż Asuncion
I tak spacerująć w nieznane, trafiam na Loma San Jeronimo.
To jedna z najstarszych dzielnic Asuncion, i przez lata była zapomniana kiedy Asuncion się rozbudowało, aż do 2013 kiedy dzielnica została odnowiona i upiększona stają się mini atrakcją. Kolorowe domki
mieć okazję zobaczyć język guarani
Rohayhu: kocham cię po guarani
lub zobaczyć Paragwajską wersję Schodów z Rio (Escadaria Selarón w Rio de Janeiro), Escalinata San Jeronimo
i wypić terere