0
hiszpan 5 września 2023 16:59
Image

Image

Image

Sama skała składa się ze zlepieńców:

Image

Image

Już zachód słońca na horyzoncie więc trzeba wracać aby go podziwiać z właściwego miejsca. Jest specjalne oznaczone miejsce z własnym parkingiem, gdzie najlepiej widać Katę Tjutę podczas zachodu słońca. Dlaczego to takie ważne? Otóż jesteśmy świadkami niesamowitej przemiany koloru tych skał podczas kilkunastu minut zachodu słońca.

Image

Image

W pewnym momencie Kata Tjuta wygląda jakby sama świeciła nieziemskim pomarańczowym światłem. Wrażenie jest niesamowite, wśród zgromadzonych słychać gromkie „wooow” – zobaczcie sami, góra tak wygląda tylko kilka minut:

Image

Potem to wszystko gaśnie i znowu wygląda jak kupa czerwonych skał. No niesamowite przeżycie.

Image

Wbijamy już po ciemku do naszego lodge, tak wygląda nasz pokój:

Image

Ale okazuje się, że nie mają pełnego obłożenia i mamy go we dwóch na wyłączność :)
Na terenie fajna knajpa, gdzie można zakupić surowe mięso i samemu je zgrillować. Do wyboru wolowina, wieprzowina, camel sausage i emu. Decydujemy się na emu i wołowinkę

Image

Image

No z dobrym kraftem to nawet pycha ?

Image

Image

Wcześnie rano pobudka, postanowiliśmy obejrzeć wschód słońca nad Uluru. Jest specjalnie oznaczone miejsce gdzie się to ogląda. Ruszamy jeszcze w ciemnościach. Przy pierwszym blasku Uluru wygląda niesamowicie

Image

Pojawia się słońce i odkrywa kolory pustyni i samej skały Uluru

Image

Image

Image

Image

Hmm jednak zachód słońca nad Kata Tjuta był bardziej widowiskowy

Jedziemy obejrzeć Ayers Rock z bliska. Na początek Mutitjulu Waterhole. No proszę, nie sądziłem, że tu tyle wody będzie.

Image

Po drodze rysunki naskalne aborygenów

Image

Image

Image

Image

Ruszamy na pieszy obchód góry. Nie mamy ambicji obejść jej całej ale jakiś fragment zrobimy na piechotę.
Z bliska widać mnóstwo wyrw w pozornie gładkiej powierzchni skały.

Image

Image

Image

Image

Image

Są miejsca specjalnie oznaczone jako święte dla aborygenów i jest tam zakaz fotografowania

Jest jeszcze wcześnie rano i nie ma muszek. Pojawiają się nagle około 9 rano ale tak jak poprzedniego dnia nie dają się mocno we znaki.

Image

Image

Image

Z bliska Uluru ma mnóstwo zakamarków, gdzie można zajrzeć i znaleźć rysunki naskalne aborygenów.

Image

Image

Image

Image

Image

Przez kawałek drogi towarzyszą nam papugi: kakadu ognistoczube

Image

Image

Zdecydowaliśmy się wczoraj na jeszcze jedną rzecz pod tak zwanym „impulsem chwili” jak kupowaliśmy wodę. Na przelot helikopterem nad obydwoma skałami. Mamy slot o konkretnej godzinie i idealne wpasowany w poranne zwiedzanie Uluru i popołudniowy lot powrotny do Sydney.
Heliport jest niedaleko wioski hotelowej. Na 25 minutowy lot czeka na nas Bell 206.

Image

Hmm posiadanie papierów szybowcowych przydaje się i siadam obok pilota, gadamy chwilę o maszynie i już jesteśmy w powietrzu.

Image

Aż dziw przyznać, że to mój pierwszy lot helikopterem w życiu. No tak jakoś się zdarzyło…

Image

Zaczynamy od Katy Tjuty

Image

Image

Image

I za chwilę zawracamy nad Uluru

Image

Image

Image

Widoczki z góry zapierają dech! Mega doświadczenie – polecam pomimo ceny (295 AUD).
To już koniec zwiedzania, oddaję samochód na lotnisku i czekam na boarding do biznesu na mój pierwszy w życiu lot Qantasem
Przylatuje po mnie Boeing 737:

Image

Piękne mam widoczki po starcie

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (9)

mikolaj2206 6 września 2023 12:08 Odpowiedz
Jeśli chodzi o płatność kartą za metro w SIN to ta opcja była już przed pandemią :)
januszjanuszewski 6 września 2023 12:08 Odpowiedz
Zamiast dać zarobić góralom to pojechali do Austaralii.
abelincoln 6 września 2023 12:08 Odpowiedz
...bo było taniej niż w Zakopanem ;)
abelincoln 19 września 2023 12:08 Odpowiedz
hiszpan napisał: A nie mówili wam na pokładzie, że pas startowy znajduje się na świętej ziemi Aborygenów i nie wolno robić zdjęć? :D
agnieszka-s11 19 września 2023 12:08 Odpowiedz
Inspirujace, juz mi chodzi po glowie zimowe wejscie na Gore Kosciuszki. Cena za lot helikopterem ktora podales jest za osobe rozumiem, nie za caly helikopter?
hiszpan 20 września 2023 12:08 Odpowiedz
@agnieszka.s11 no niestety to cena od osoby :(@abelincoln zdawałem sobie sprawę, że cały ten teren to święta ziemia Aborygenów ale nikt tam nie zabraniał robić fotek. Co innego przy Uluru, tam są tablice uprzejmie proszące o brak focenia
pawel-epwr 26 września 2023 23:08 Odpowiedz
Byłem tam w środku ichniejszego lata. Muszki rzeczywiście nie dawały spokoju plus temperatura ponad 40 stopni, jednak te widoki i to miejsce warte jest każdych pieniędzy i niedogodności.
dmw 7 października 2023 23:08 Odpowiedz
Uluru jest największą i najbardziej znaną tego typu "świętą skałą" na świecie. Na drugim miejscu jest Sibebe Rock w Eswatini.
cart 7 października 2023 23:08 Odpowiedz
Jesteś kozak i szczerze gratuluję odwiedzenia 7 kontynentów w 7 miesięcy!