0
Moya 16 lipca 2014 22:36
Image

Image

I następny sklep - warsztat, z tkaninami
Image

Image

Meczet
Image

Image

I znowu sklep... Wg sprzedawcy Polacy bardzo lubią dywany i dużi u nich kupują. Oni mogą nawet kurirerm wysłac jak nam się do bagażu nie zmieszczą. Podziękowaliśmy.
Image

Image

Image

I kobieca spółdzielnia - argan szał. Kupiliśmy :oops:.
Image

Image

Image

Po całej wycieczce byliśmy wypruci z sił. Pożegnaliśmy się na parkingu z naszym przewodnikiem i ruszyliśmy przed siebie. Tym razem w góry.

Dodaj Komentarz

Komentarze (4)

wintermute 25 lipca 2014 09:10 Odpowiedz
a będzie jakiś dalszy ciąg?
moya 25 lipca 2014 11:59 Odpowiedz
Będzie ale aktualnie jestem poza domem i nie mam jak dokończyć :).
madziaro 10 sierpnia 2014 22:07 Odpowiedz
Fajny wypad i relacja, też myślimy o Maroko w styczniu/lutym!
pifko 12 września 2014 21:23 Odpowiedz
Nie wiem czemu dopiero teraz, i to zupełnym przypadkiem, wdepnąłem na Twoją relację.Fajnie znowu popatrzeć na miejsca, w których się było, oczami innych.Czasami to samo miasto, a jakże inne miejsca. Tym bardziej nie mogę się doczekać dalszej części. Parę miejsc odwiedziłem, ale do Maroka postanowiłem co jakiś czas wracać. Miałem na myśli co kilka lat, a tu pół roku zaledwie minęło , a mnie znowu ciągnie. No cóż, na razie poczytam, dlatego nie daj się długo prosić i nadrób zaległości. ;)