I znowu sklep... Wg sprzedawcy Polacy bardzo lubią dywany i dużi u nich kupują. Oni mogą nawet kurirerm wysłac jak nam się do bagażu nie zmieszczą. Podziękowaliśmy.
I kobieca spółdzielnia - argan szał. Kupiliśmy
:oops:.
Po całej wycieczce byliśmy wypruci z sił. Pożegnaliśmy się na parkingu z naszym przewodnikiem i ruszyliśmy przed siebie. Tym razem w góry.
Nie wiem czemu dopiero teraz, i to zupełnym przypadkiem, wdepnąłem na Twoją relację.Fajnie znowu popatrzeć na miejsca, w których się było, oczami innych.Czasami to samo miasto, a jakże inne miejsca. Tym bardziej nie mogę się doczekać dalszej części. Parę miejsc odwiedziłem, ale do Maroka postanowiłem co jakiś czas wracać. Miałem na myśli co kilka lat, a tu pół roku zaledwie minęło , a mnie znowu ciągnie. No cóż, na razie poczytam, dlatego nie daj się długo prosić i nadrób zaległości.
;)
I następny sklep - warsztat, z tkaninami
Meczet
I znowu sklep... Wg sprzedawcy Polacy bardzo lubią dywany i dużi u nich kupują. Oni mogą nawet kurirerm wysłac jak nam się do bagażu nie zmieszczą. Podziękowaliśmy.
I kobieca spółdzielnia - argan szał. Kupiliśmy :oops:.
Po całej wycieczce byliśmy wypruci z sił. Pożegnaliśmy się na parkingu z naszym przewodnikiem i ruszyliśmy przed siebie. Tym razem w góry.