0
hiszpan 21 maja 2024 18:37
Image

Przy jednym z jeziorem jest górka, która jest punktem widokowym, prowadzi do niej wąska i grząska grobla, można wejść na piechotę na szczyt

Image

Image

Image

I kolejna niespodzianka przyrodnicza: nektarniki przypominające bardzo kolibry:

Image

Image

A tu wielka ważka

Image

Obok taplają się hipopotamy

Image

Jeden wychodzi sobie z wody na posiłek

Image

Image

Nad hipciami przelatuje akurat stado pelikanów

Image

Image

Image

Dookoła sporo ptaków, mija nas bielik afrykański, świeżo po polowaniu

Image

Czapla nadobna

Image

I jerzyk

Image

W oddali kolejne stada słoni

Image

W końcu oglądamy stado flamingów z bliska, przepiękne te ptaki są w takiej gromadzie

Image

Image

Image

Kilka poderwało się do lotu

Image

Image

Objeżdżamy jezioro i kierujemy się z powrotem w kierunku bramy

Image

Po drodze pełno zwierzyny i ptaków, kolejne antylopy:

Image

Image

Tutaj drop olbrzymi

Image

Ciekawy bawolik białogłowy

Image

A na koniec jeszcze jeden koronnik szary – tych było tu kilkanaście

Image

Koniec zwiedzania, spędziliśmy dziś w Amboseli prawie 5,5 godziny. Przy bramie żegnają nas wesoło dzieci miejscowych kobiet sprzedających pamiątki. Tu było chyba najtaniej je kupić, baba chytrze mnie podeszła ze swoją czystą polszczyzną „u mnie taniej niż w Biedronce” ?

Image

A tego słonia spotkaliśmy dobre 5 kilometrów od bramy parku, Martine twierdzi, że te słonie i lwy są wielkim utrapieniem miejscowej ludności

Image

Mijamy wioskę Kimana, gdzie na całej szerokości jezdni rozłożył się bazar, aż ciężko przejechać. Ale ja za to mam pole do robienia fotek:

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Te trzy tuktuki były po prostu przepiękne

Image

Kolejna klimatyczna stacja benzynowa

Image

Image

Image

Wracamy do Nairobi tą samą zatłoczoną drogą, po drodze różne rzeczy można zobaczyć.

Image

Na szczęście lotnisko w Nairobi znajduje się od strony wyjazdu na Mombasę więc nie wpadamy w zakorkowane o tej porze miasto. Żegnamy się z Martine serdecznie, bardzo fajny kierowca, który bardzo się dla nas starał.
Wbijam jeszcze z ekipą do wypasionego Plaza Premium Longue (na PP).

Image

Są i dobre wiadomości dla miłośników znikających powoli B747! Otóż będzie jeszcze można długo i tanio polatać Jambojetem ?

Image

Wsiadamy o 11 w nocy w B787 AirFrance i po krótkiej przesiadce w Paryżu docieramy bez przygód do Warszawy.
Ależ dzieciaki są zachwycone tą podróżą ? Nie pozostaje mi nic innego jak cieszyć się razem z nimi i polecić wam taki właśnie wypad a pora deszczowa nie straszna w majówkę!

Dodaj Komentarz

Komentarze (8)

fux 21 maja 2024 23:09 Odpowiedz
A lwy kto po nocy odganiać będzie?
kkl 21 maja 2024 23:09 Odpowiedz
Widzę, że niezależnie jakie plemię afrykańskie, żelazny pkt, czyli rozpalanie ognia przy pomocy drewna i tarcia, musi być:). Wcześniej widzieliśmy to u Masajow, w tym roku w wiosce pokazowej Damara :)
janusz 21 maja 2024 23:09 Odpowiedz
Nie wiem dlaczego nie pokazuje się 6 pierwszych zdjęć. Pierwsze które widać to to z Chiken Inn
piotrnh 5 lipca 2024 05:08 Odpowiedz
Super wyprawa i relacja ?? Pochwalisz się jakim aparatem robiłeś takie piękne zdjęcia?
hiszpan 8 lipca 2024 12:08 Odpowiedz
@PiotrNH - zdjęcia zwierząt to w większości Sony a7 III z obiektywem Tamron 28-200 ale jest też sporo fotek robionych Iphonem 13Pro
osiem1984 10 sierpnia 2024 12:08 Odpowiedz
Niesamowita relacja i przepiękne zdjęcia. Przeżyliście Państwo wspaniałą przygodę. Ja także planuję taką przeżyć na początku lutego 2025 zabierając do Kenii 2 moich dzieciaków i żonę. Czy podzieli się Pan namiarem na kierowcę? Czy Kierowcę załatwiał Pan osobno a osobno w ramach oferty z lokalnego biura noclegi, bo nie wiem, czy dobrze zrozumiałem? Serdecznie pozdrawiam.
hiszpan 14 sierpnia 2024 23:08 Odpowiedz
Tu namiar do naszego kierowcy Martina +254723442842 kontakt przez Whatsapp oczywiście. Pogadaj z nim i napisz co się konkretnie interesuje. Pisałem w relacji o cenach więc będziesz miał pogląd które opcje są najbardziej opłacalne.
kriss 25 sierpnia 2024 23:08 Odpowiedz
piękne foty :-)