0
Darek M. 1 listopada 2023 05:02
Image
Image
Image

Ostatnie kilometry to niekończące się schody, które naprawdę dają w kość. W jednym miejscu też zaufałem niepotrzebnie mapom mapy.cz, które wyprowadziły mnie w złą stronę i dodałem sobie jeszcze pewnie z kilkadziesiąt metrów przewyższeń [emoji28]

Image

Do Ghorepani docieram chwilę po 16. Po wejściu do wioski jestem świadkiem jakby zaślubin i błogosławieństwa pary młodej przez rodziców. Później z kolei zaczyna się festiwal / święto. Lokalni mieszkańcy tańczą, grają i śpiewają.
Image
ImageAnnapurna Circuit dzień 11 - ostatni

Nadszedł ostatni dzień trekkingu po szlaku Annapurna Circuit. Jak już napisałem wcześniej żałuję, że przedwczoraj nie wysiadłem wcześniej z autobusu, który był wątpliwą przyjemnością. Wtedy miałbym idealne przy moich lotach 12 dni na szlaku. No ale zawsze można coś poprawić, więc nie ma co roztrząsać [emoji846]

W Ghorepani większość osób przyjeżdża tylko na krótki trekking na Poon Hill. Mimo wszystko mają kawałek do przejścia do Ghorepanii i później zejście do Tatopani, bo drogą zajechać się nie da. Zresztą jest to piękny, zielony odcinek trasy z wieloma klimatycznymi wioskami.

W nocy znów zimno jak diabli, ale dwie kołdry załatwiają sprawę. Pobudka 4:50, szybkie ubranie się i ruszam w kierunku Poon Hill. Śniadanie zjem po powrocie. Początkowo znów idę w ciemności w pociągu latarek. Po drodze trzeba jeszcze zapłacić 150 rupii w kasie.
Image
Image

W trakcie trekkingu przejaśnia się i można podziwiać piękne ośnieżone szczyty:
Image
Image
Image

Na szczycie mnóstwo osób, dwie setki to na bank. Spędzam tutaj jakąś godzinę, robiąc dziesiątki fotek:
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image

Po tym jak słońce jest już trochę nad ziemią, zaczynam schodzić do hotelu na śniadanie.
Image
Image
Image

W Ghorepani leniwie spędzam poranek i przed 9:00 ruszam na dół w kierunku Nayapool. Ponownie przechodzę przez obszar z bujną roślinnością, pola uprawne na zboczach gór i wyłaniający się masyw Machapuchare.
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image

Zdecydowana większość osób na szlaku ma przewodników. Mną są zdziwieni, że idę sam :) Czyli mało kto wie, że jest to możliwe i to może być powód małej liczby osób na szlaku.
Image

W Nayapool melduję się ok. 14:00. Z okazji święta/festiwalu wszędzie są dzieciaki poubierane w stroje ludowe, „znakują” czoła i chcą pieniędzy. Za pierwszym razem rzuciłem na tacę, ale podobne bramki były co kawałek, więc je omijałem (co nie zawsze było łatwe). Pokazywałem, że już jestem „oznaczony” i szedłem dalej.

Na przystanku autobusowym zagaduje mnie taksówkarz, który chce 3500 rupii za przejazd do Pokhary. Mówię, że za drogo i czekam na autobus. Wcześniej widzę wypchany po brzegi autobus, więc skoro przystaje na moje 2000 rupii, to zmęczony się zgadzam i jadę. Nadal drogo, ale zmęczenie zwycięża. Droga jest bardzo dobra, w większości asfaltowa i nawet na jednym
odcinku ma po 3 pasy ruchu. Co ciekawe, nawet tutaj na drogach dzieciaki i dorośli zatrzymywali samochody.

Czas na podsumowanie, zestawienie kosztów, plan trekkingu i porady jeszcze przyjdzie. Może w samolocie nad tym popracuję. Lot jest w ciągu dnia, więc spać nie będę.Przepraszam za opóźnienie. Wszystkie noclegi na miejscu. W miastach przez booking w dniu noclegu. Wybór olbrzymi.

W Kathmandu dopadło mnie choróbsko i gorączka przez 3 dni. Nadal nie wyzdrowiałem i dodatkowo muszę ogarnąć pracę. Zaraz do kolejnego lekarza jadę :/ Jak się pozbieram, to od razu dokończę.Pokhara

W Pokharze spędziłem dwie noce z uwagi na wyprzedzenie planu po przejściu przez przełęcz Thorong La. Wieczór nad jeziorem jest bardzo przyjemny. Przy promenadzie jest masa knajpek i ludzi zajmujących się drobnym handlem. Zupełnie jakbyśmy się przenieśli w zupełnie inne miejsce.
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image

Jedzenie mega tanie w porównaniu do cen w górach. Pierogi MoMo za 130 rupii, szaszłyk za 120 rupii:
Image

Muszę przyznać, że miasto jest bardzo przyjemne i warte spędzenia kilku dni dla osób chcących odpocząć po trudach wędrówki. Zdecydowanie bardziej przypadło mi do gustu niż Kathmandu.

Drugiego dnia w hotelu zostawiłem niepotrzebne rzeczy i ruszyłem w stronę Pagody Pokoju znajdującej się po drugiej stronie jeziora Phewa.
Image
Image

Szedłem przy jeziorze, w jednym miejscu znajdując przeprawę. Myślałem, że to przeprawa miejska, a okazało się, że ta darmowa przeprawa dotyczyła 5* hotelu Fish Tail Lodge. No cóż pracownik mi w ząb nie mówił po angielsku, więc przepłynąłem się tratwą w jedną stronę, zwiedziłem hotel i przepłynąłem łódką z powrotem [emoji28]
Image

Dodaj Komentarz

Komentarze (30)

babuk 1 listopada 2023 05:08 Odpowiedz
Mnie Turkish serwisem nie powalił na kolana (fotki są w relacji obok), ale było przynajmniej przyzwoicie.Powodzenia w eskapadzie, dawaj liczne fotki z treku
mikolaj2206 4 listopada 2023 12:08 Odpowiedz
Mam nadzieję, że w żadnym stopniu nie dotknęły Cię skutki trzęsienia ziemi w Nepalu.
mmaratonczyk 4 listopada 2023 17:08 Odpowiedz
Tutaj dokładnie po godzinie od wyjścia z samolotu miałem już złożony wniosek o pozwolenie Annapurna Conservation Area Project (koszt: 3000 rupii).A jak wygląda sprawa z obowiązkiem wynajęcia przewodnika ?
darek-m 4 listopada 2023 17:08 Odpowiedz
Nie ma takiego obowiązku. Nadal jest to martwy przepis. Na kontrolach z uśmiechem wpisują i życzą przyjemnej drogi. Trzy spotkane Niemki właśnie myślały, że jest obowiązek i wzięły przewodnika, który wprowadził je w maliny prowadząc zamkniętą / zawaloną części szlaku za Tal… Tyle na temat „przewodników”. Szlak zamknięty od 2021 roku, a on nie wiedział [emoji28].
meczko 5 listopada 2023 17:08 Odpowiedz
Darek M. napisał: Wybudowano lepszą drogę i wieloma odcinkami idzie się właśnie taką drogą miejscami betonową, miejscami szutrową, którą przejeżdżają jeepy i motocykle wznosząc tumany kurzu. Muszę przyznać, że ten fakt naprawdę odbiera wiele z uroku szlaku Na pewno już to sam znalazłeś, ale dodam na użytek czytelników tej relacji, którzy wybiorą się tam w przyszłości - na całej długości AC poprowadzono alternatywne szlaki NATT, które pozwalają na ominięcie zdecydowanej większości odcinków drogą. Byłem tam dość dawno, bo równe 10 lat temu, ale z tego, co czytam, to te szlaki są utrzymywane i odnawiane.Główny inicjator ich powstania napisał przewodnik po szlakach NATT, który na naszym treku te 10 lat temu bardzo się sprawdził. Widzę, że teraz ostatnie wydanie jest z 2018, czyli pewnie byłoby przydatne, ale z zastrzeżeniem, że niektóre informacje mogą być nieaktualne.https://www.amazon.com/Trekking-Annapur ... 07HW2WLHS/
darek-m 5 listopada 2023 17:08 Odpowiedz
Niestety ale nie jest tak fajnie. Na wielu odcinkach nie ma alternatywy po monsunie, który spustoszył ten region. Raz wybrałem taką drogę i po kilometrze musiałem zawrócić. Tam gdzie się dało to oczywiście wybieram szlak poza drogą.Ps. Piszę o rejonie, który przeszedłem. Wiele odcinków prowadziło drogą i na mapach nie było widać żadnej innej drogi.
gecko 7 listopada 2023 17:08 Odpowiedz
Mega! Cieszy mnie bardzo informacja, że ten obowiązek wynajęcia przewodnika to wciąż martwy przepis. Lecę do Nepalu w kwietniu i mam nadzieję, że do tego czasu tak zostanie :D W planach również Annapurna :)
legion1 7 listopada 2023 17:08 Odpowiedz
Piękna sprawa, Nepal ciągle na liście, ale chyba najpierw trzeba zdecydowanie poprawić kondycję żeby sobie pozwolić na taki trekking ;)
brzemia 8 listopada 2023 12:08 Odpowiedz
Pięknie !!Wyslane z telefonu przez Tapatalka
hiszpan 8 listopada 2023 12:08 Odpowiedz
Trasa marzenie i widoczki po prostu powalają!@Darek M. jak robisz z noclegami? Zabukowałeś je wcześniej czy idziesz na żywioł i szukasz dopiero po dojściu do jakiejś wioski?
jar188 8 listopada 2023 12:08 Odpowiedz
Legion1 napisał:Piękna sprawa, Nepal ciągle na liście, ale chyba najpierw trzeba zdecydowanie poprawić kondycję żeby sobie pozwolić na taki trekking ;)Nie do końca z tą mega kondycją ;) Mogę podać przepis dla tych bez kondycji. Z braku czasu i takiej sobie kondycji miałem robić Mardi Himal trek ale bardzo dużo chmur i pogoda słaba więc zmiana decyzji na miejscu i jeep (można autobusem albo somolotem) do Jomsom, na miejscu gdzie nogi poniosą, trek po okolicznych wioskach i świątyniach, później bus do Mukiontah z przystankiem (noclegiem w Kagbeni) i tam też krótkie treki po okolicznych wioskach.Widoki boskie. Nie żałuję zmiany decyzji a kondycja na zasadzie gdzie nogi poniosą. Tak nawiązując do relacji to te wszytkie widoki ( i zapewne wiele więcej po drodze) są jeszcze przed @Darek M no bo AC trek to zejście z do Mukintah z przełęczy.A jeszcze odnośnie kondycji to spotkaliśmy w jednej z wiosek grupę 60-70 latków którzy kończyli właśnie rundkę AC i nie była to mocno wysportowana grupa ;) Także ten :) Można tek AC zacząć bardzo wysoko bo jeepem dojechać aż do Manang zdaje się. 10-15km to nie jest aż tak strasznie dużo więc zostaje kwestia wysokości. @Darek M piękne widoki, niedawno wróciłem a już bym wrócił :)
meczko 12 listopada 2023 17:08 Odpowiedz
-- 12 Lis 2023 13:21 -- Zjeżdżając z Mutkinath od razu do Tatopani ominąłeś najfajniejsze odcinki AC, klimatyczne stare wioski, dużo wariantów omijających drogę - spokojnie nawet na tydzień i więcej niespiesznego łażenia. Ja wspominam te odcinki w sumie najlepiej z całego treku, a doszliśmy pieszo aż do Beni (ostatni odcinek z Tatopani do Beni z powodu strajku transportu). -- 12 Lis 2023 13:36 -- jar188 napisał:Legion1 napisał:Piękna sprawa, Nepal ciągle na liście, ale chyba najpierw trzeba zdecydowanie poprawić kondycję żeby sobie pozwolić na taki trekking ;)Nie do końca z tą mega kondycją ;) Mogę podać przepis dla tych bez kondycji. ... Jakąś opcją jest też zacząć trek nisko (w Besisahar albo niewiele wyżej) i iść powoli, z założeniem, że nic na siłę, nie mamy czasu zaplanowanego na styk i możemy sobie pozwolić nawet na wiele dni poślizgu albo ewentualne zawrócenie. Trasa na to pozwala, bo lodge są co chwilę. Można prawie w każdej chwili dojść do wniosku, że na dzisiaj dość i się zatrzymać. Zaczynając trek miałem średnią, jeżeli nie kiepską kondycję. Dojście do Braki zajęło nam ponad tydzień i to już przyniosło mocną poprawę. Dolne odcinki są na to idealne, bo nie ma jeszcze problemu z wysokością. W sumie całość treku można zrobić bez dziennych przewyższeń po 1000 m jak te, które robił Darek. Jedynym miejscem, gdzie nie da się uniknąć dłuższego "przebiegu" jest samo przejście przez Thorung La. O ile nocując w Thorung High Camp można podejście ograniczyć tylko do 500 m (co i tak na wysokości 5000+ m nie jest banałem), to potem i tak się nie pominie zejścia 1600-1700 m do Muktinath.
jaszon 13 listopada 2023 17:08 Odpowiedz
Bardzo fajna relacja. Podzielam zdanie meczki, że na odcinku od Muktinath do Tatopani znajdują się jedne z najpiękniejszych nepalskich wiosek i szkoda je pomijać. Jednak rozumiem, że ograniczenia czasu zmuszają do dokonania trudnych wyborów i skróceniu trasy.Rozwijasz dość duże tempo. Trochę szkoda, że pominąłeś (tak wnioskuję po Twoich zdjęciach?) lokalne klasztory buddyjskie...
kos-daw 16 listopada 2023 19:30 Odpowiedz
hiszpanTrasa marzenie i widoczki po prostu powalają!@Darek M. jak robisz z noclegami? Zabukowałeś je wcześniej czy idziesz na żywioł i szukasz dopiero po dojściu do jakiejś wioski?
Byłem 3 tygodnie wcześniej i zrobiłem cały ACT pieszo. Wyszło 261 km i nigdzie nie było problemów z noclegami. W wielu miejscach byłem jedynym gościem, więc po prostu wchodzisz i pytasz (Fakt wybierałem mniejsze wioski np Bhraga zamiast Manaang, GHUSANG LEDAR zamiast Manaang czy Yak Kharki).
kos-daw 16 listopada 2023 23:08 Odpowiedz
hiszpanTrasa marzenie i widoczki po prostu powalają!@Darek M. jak robisz z noclegami? Zabukowałeś je wcześniej czy idziesz na żywioł i szukasz dopiero po dojściu do jakiejś wioski?
Byłem 3 tygodnie wcześniej i zrobiłem cały ACT pieszo. Wyszło 261 km i nigdzie nie było problemów z noclegami. W wielu miejscach byłem jedynym gościem, więc po prostu wchodzisz i pytasz (Fakt wybierałem mniejsze wioski np Bhraga zamiast Manaang, GHUSANG LEDAR zamiast Manaang czy Yak Kharki).
pemat 22 listopada 2023 12:08 Odpowiedz
Darek M. napisał:Czas na podsumowanie, zestawienie kosztów, plan trekkingu i porady jeszcze przyjdzie. Może w samolocie nad tym popracuję. Lot jest w ciągu dnia, więc spać nie będę. hej, udało się podsumować wyprawę?czekamy niecierpliwie na domknięcie relacji ;)
darek-m 22 listopada 2023 17:08 Odpowiedz
Przepraszam za opóźnienie. Wszystkie noclegi na miejscu. W miastach przez booking w dniu noclegu. Wybór olbrzymi. W Kathmandu dopadło mnie choróbsko i gorączka przez 3 dni. Nadal nie wyzdrowiałem i dodatkowo muszę ogarnąć pracę. Zaraz do kolejnego lekarza jadę :/ Jak się pozbieram, to od razu dokończę.
jar188 16 grudnia 2023 17:08 Odpowiedz
Darek M. napisał:PokharaTaksówkarz próbował jeszcze sztuczki na terminal [emoji6] Twierdził, że terminal krajowy jest dużo dalej i stawka powinna być wyższa [emoji23] ciekawe, bo to było w tym samym miejscu na innym piętrze. Umówiona stawka to 500 rupii.W Pokharze są dwa działające lotniska, sam lądowałem lecąc z Jomsom na jednym i taksą jechałem na drugie na lot PKR-KTM.To ze zdjęcia opisane jest jako international.
deha 26 grudnia 2023 23:08 Odpowiedz
Ile potrzeba tych Rupii na 4 tygodnie wyjazdu przy założeniu ,że nie będę cebulował caly wyjazd? Oczywiście plus minus ,bo zdaję sobię sprawę ,że każdy ma minimalnie inne potrzeby.
darek-m 27 grudnia 2023 23:08 Odpowiedz
Nie napisałeś, gdzie chcesz przebywać przez te 4 tygodnie. Każdy ma inne potrzeby i zachcianki. Domyślam się, że nie wszędzie też obowiązuje zasadadarmowe spanie za zakup posiłków.
deha 28 grudnia 2023 12:08 Odpowiedz
Przepraszam, że nie napisałem ,myślałem że w poście Himalaje-Annapurna Circuit wszystkie posty dotyczą tylko tego szlaku ,ale ok.Ruszam 2 kwietnia z Kathmandu do Besisahar a potem cały szlak ACT i o te koszty mi chodzi ,mniej więcej oczywiście, mam cztery tygodnie na miejscu ,żeby się delektować przyrodą i dobrym Nepalskim jedzeniem.
qbaqba 28 grudnia 2023 17:08 Odpowiedz
deha napisał:i dobrym Nepalskim jedzeniem. :DCo do kosztów, to jest osobny dział od tego typu pytań.W każdym razie są one zmienne zależnie od wysokości i obłożenia teahouse'ów. Szykowałbym się mniej więcej na:nocleg: 600-1200 NPR (nie wiem jak na ACT, na EBC często były darmowe jeśli brało się posiłek lub 2)pasza: 600-1200 NPRbutelka wody: 150-500 NPRtermos gorącej herbaty: 150-800 NPRgorący prysznic: 350-800 NPRładowanie urządzeń elektronicznych: 0-600 NPR
erloy 29 grudnia 2023 17:08 Odpowiedz
Darek M. napisał: Domyślam się, że nie wszędzie też obowiązuje zasadadarmowe spanie za zakup posiłków.Robiłem zarówno AC jak i EBC (plus 1 przełęcz).Na AC nigdzie nie trafiłem na darmowy nocleg, na EBC jeden raz w Gorakshep.
gadekk 11 stycznia 2024 05:08 Odpowiedz
@Darek M.,czekamy na podsumowanie ;)
yarps 12 stycznia 2024 12:08 Odpowiedz
Cześć, Czy spotkałeś się po drodze z możliością wynajmu konia na ThorongLa? gdzie i za ile?wybieram się z partnerką w okolicy kwietnia, dla niej to pierwszy trek i bardzo się boi, ja robiłem już ACT ale w przeciwynym kierunku, tj. od Jomosom, i 20 lat temu miałem problem z aklimatyzacją w Muktinath i podejściem na przełęcz, w efekcie wjechałem na koniu. Boję się czy w tym roku nie będzie konieczności skorzystania z takiego udogodnienia, aczkolwiek zakładam dłuższą aklimatyzację plus wsparcie acetazolamidem.Oczywiście przejście solo, nie planujemy nikogo wynajmować.
kameander 31 stycznia 2024 23:08 Odpowiedz
Kapitalna relacja - przeczytałem jednym tchem. Dołączam do próśb o podsumowanie, jeśli czas Ci pozwoli.
meczko 31 stycznia 2024 23:08 Odpowiedz
yarps napisał: ... ja robiłem już ACT ale w przeciwynym kierunku, tj. od Jomosom, i 20 lat temu miałem problem z aklimatyzacją w Muktinath i podejściem na przełęcz, w efekcie wjechałem na koniu. Od strony Muktinath to potężna wyrypa, 1700 m różnicy wysokości do zrobienia na raz - startuje się z 3700 m, przełęcz jest na 5400. Nieporównywalnie większy wysiłek niż od strony Manang/ Thorung Phedi.Jak idziesz od strony Manang to Thorung Phedi jest na 4500, Thorung High Camp na ok. 4900 czyli podchodząc z tej strony w zależności od opcji robi się na raz 500 albo najwyżej 900 m podejścia na przełęcz. Między Thorung Phedi a Thorung High Camp jest solidnie strome podejście, z High Camp na przełęcz już łagodnie. Co nie znaczy, że wysokość nie zrobi swojego nawet mimo aklimatyzacji. Zarówno w Thorung Phedi jak i w High Camp oprócz koni w sezonie na pewno będą też porterzy, których będzie można zatrudnić na krótki odcinek do niesienia plecaka i przejść ten kawałek całkiem na lekko. My skorzystaliśmy z takiej usługi do przełęczy, od przełęczy w dół do Muktinath już spokojnie daliśmy radę z plecakami.Byliśmy tam już 10 lat temu, ale pamiętam, że wynajęcie konia z "kierowcą" było dość mocno drogie - pamiętam z wtedy stawkę $100, ale nie pamiętam, czy to było z Phedi czy z High Camp na przełęcz. Zatrudnienie portera wychodziło znacznie taniej - wtedy to było chyba (znowu o ile mnie pamięć nie myli) 2000 rupii, czyli wtedy $20 za odcinek (odrębnie Phedi-High Camp i High Camp-przełęcz).Oczywiście ceny sprzed 10 lat nie będą miarodajne, ale może to da jakiś rząd wielkości.
yarps 15 lutego 2024 17:08 Odpowiedz
Od strony Muktinath to potężna wyrypa....taaaa, do Muktinath szedłem od Chhusang, czyli z ok 3000 mnpm jakąś paterską ścieżką, przez przełęcz Gnyi La na jakichś 4050 m i też zdychałem potwornie. Za duże przewyższenia na jeden dzień. ale racja, dobra kilkudniowa i nieśpieszna aklimatyzacja w okolicy Manang powinna zrobić robotę, mimo bagażu kolejnych 20 lat na karku ;)Jeszcze jedno pytanko - jak oczyszcałeś wodę? Czytałem rózne opinie o jakości wody z tzw. bezpiecznych ujęć, nie za bardzo chciałbym im ufać. Butelka filtrująca? Tabsy? Steripen?No i wielkie dzięki za poprzednie odpowiedzi, rzecz jasna!
makensis 20 lutego 2025 12:08 Odpowiedz
Jak wyglada ten szlak teraz?, czy da sie jakos ominac ta droge?
hiszpan 22 kwietnia 2025 12:08 Odpowiedz
@Darek M. dzięki za podzielenie się z nami Twoim super kompleksowym podejściem do planowania i pakowania. Na pewno skorzystam bo ruszamy na AC już wkrótce....