+2
LaVarsovienne 20 grudnia 2017 22:02
DSCF7983.jpg


DSCF7984.jpg


DSCF7989.jpg


DSCF7997.jpg


Ciągnie nas do kolejki linowej. Choć nie do końca mamy pewność, gdzie "wylądujemy", decydujemy się kupić bilety w jedną stronę – 3,95e/os.
Pod nami zielone pasmo drzew Ogrodu Muzyki, przed nami Wieża Vasco da Gama, a w tle 17-kilometrowy most łączący brzegi Tagu.
Cały teren to Park Narodów (Parque das Nações), pozostałość po Wystawie Światowej Expo z 1998 roku. Spokojnie można tu spędzić cały dzień, szczególnie jak ktoś podróżuje z dzieciakami.
DSCF8007.jpg


DSCF8023.jpg


DSCF8026.jpg


DSCF8032.jpg


DSCF8034a (1).jpg


Ostatnim naszym lizbońskim marzeniem jest znalezienie knajpki na obiad. :D A że kolejka linowa doprowadziła nas właśnie do knajpianego zagłębia... :D Zatem idealnie:) Na pożegnanie chcemy krewetki, i wybieramy miejsce, gdzie dostajemy dużo krewetek. :) Jedne w czosnku, drugie w sosie z makaronem. Pycha. Tak jak nas smacznie przywitała Lizbona, tak i pożegnała w wielkim stylu. Będziemy tęsknić. Adeus Lisboa, adeus Portugal!
DSCF8034a (4).jpg


DSCF8038.jpg


DSCF8039.jpg


Dodaj Komentarz

Komentarze (23)

firley7 22 grudnia 2017 20:11 Odpowiedz
W taki dzień jak dzisiaj (deszczowy i mglisty), fajnie czyta sięsłoneczną relację :) Czekam na dalszy ciąg :)
greg1291 22 grudnia 2017 20:18 Odpowiedz
Czekamy, czekamy. Na piątkowy wieczór kolejny odcinek byłyby idealny :)
lavarsovienne 22 grudnia 2017 20:46 Odpowiedz
Dzięki Panowie:) Obiecuję, że jutro będzie słoneczny ciąg dalszy;-)
grzes830324 22 grudnia 2017 20:58 Odpowiedz
Czekam i ja relacji z Lizbony. Sam jestem tym miastem zachwycony. Powiedz udalo Ci sie dotrzec na cmentarz Prezeres?
lavarsovienne 22 grudnia 2017 22:43 Odpowiedz
@Grzes830324 zwiedzanie miast traktujemy zazwyczaj bez planu, o istnieniu tego cmentarza do tej pory nawet nie wiedziałam;-) Intuicja i nogi nas prowadzą, tam nas nie poniosły. Ale zgadzam się w pełni, co do zachwytów nad miastem. Powiem więcej, gdybyśmy w trakcie tego wyjazdu nie odwiedzili Lizbony to nie byłaby to spełniona podróż.
cubero4 22 grudnia 2017 23:36 Odpowiedz
W ostatnim czasie zastanawiam się nad wyborem Lizbony na mój następny trip, myślę że dalszy ciąg Twojej relacji zadecyduje o moim wyborze :)
firley7 26 grudnia 2017 09:20 Odpowiedz
Cubero4 napisał:W ostatnim czasie zastanawiam się nad wyborem Lizbony na mój następny trip, myślę że dalszy ciąg Twojej relacji zadecyduje o moim wyborze :)Zgadzam się. Też w przyszłości wybiorę się w te rejony.Fotki zachęcają. Bardzo inspirująca relacja :)
flower188 29 grudnia 2017 13:33 Odpowiedz
bardzo lubię Wasze relacje :) to taki trochę mój styl podróżowania na przedłużone weekendy: za słońcem i pysznym jedzeniem, pięknymi krajobrazami ale z komfortem wynajmu auta i dobrymi noclegami ;) A na dodatek jak coś nie wyszło/daliście się naciąć nie koloryzujecie - takie szczere relacje są bardzo fajne! Trzymam kciuki za jeszcze więcej udanych wyjazdów w 2018 (no i więcej relacji ;))
lavarsovienne 29 grudnia 2017 13:47 Odpowiedz
Dzięki @flower188:-) Wszystkiego podróżniczego na Nowy Rok Ci życzę:-))
firley7 31 grudnia 2017 11:15 Odpowiedz
Bardzo klimatyczne zdjęcia :) Udanych wojaży, pięknych fotek i relacji życzę w Nowym Roku 2018 :)
lavarsovienne 31 grudnia 2017 11:18 Odpowiedz
Dzięki @firley7 :-) i dla Ciebie wszystkiego najlepszego!
aluis 6 stycznia 2018 13:01 Odpowiedz
Miłe wspomnienia :) Minęliśmy się! Byliśmy w Lagos 17-24 a w Lizbonie 24-26 sierpnia :) I nawet w Lagos mieszkaliśmy blisko, bo my trochę "nad" wami :D Też blisko do Dona Ana, ale w spokojniejszej ulicy. Bardzo nam przypadła do gustu ta mieścina, ale wieczorami się nie zapuszczaliśmy do centrum,żeby właśnie nie zepsuć sobie wrażeń tym tłumem turystów ;)
bozenak 9 stycznia 2018 20:43 Odpowiedz
Jak zawsze super relacja :D
firley7 9 stycznia 2018 22:15 Odpowiedz
Narobiliście mi apetytu na Lizbonę :) Nie tylko zdjęciami pysznego jedzenia, urokliwych tramwajów czy lizbońskich zabytków, ale przede wszystkim klimatem tej części relacji.To coś nieuchwytnego, co kryje się w Waszych uśmiechach. Zaprasza do podróży :) Super.
lavarsovienne 9 stycznia 2018 23:25 Odpowiedz
@bozenak, @firley7 Dziękuję Wam serdecznie [emoji173]Wysłane z mojego E5823 przy użyciu Tapatalka
cubero4 11 stycznia 2018 11:18 Odpowiedz
Super relacja pozdrawiam! :)
dubaj1910 20 stycznia 2018 10:33 Odpowiedz
Które miejsce... wywarło największe wrażenie na Algarve?Utrudnijmy wybór... nie pytam pod względem na plaże.
lavarsovienne 20 stycznia 2018 11:27 Odpowiedz
@dubaj1910 ale wydziwiasz :D Przecież przez te 5 dni w Algarve o nic innego nie chodziło, jak o zwiedzanie plaż właśnie. Z naciskiem na słowo zwiedzanie, bo w sumie typowemu plażowaniu poświęciliśmy może ze 2 godz. PS. Piszę właśnie kontynuację Lizbony, proszę mnie wybijać z rytmu :D
maginiak 20 stycznia 2018 12:51 Odpowiedz
@dubaj1910Jak nie chcesz plaż, to ja w Algarve polecam zabawy przy hotelowym basenie.Pewnego wieczoru bawiłam się tak dobrze, że nie zauważyłam że basen się zaczął i runęłam do niego w ubraniu, w butach, z kuflem piwa w jednej ręce i kurczakiem piri-piri w drugiej. Mimo tego, że wypadły mi obie soczewki kontaktowe i do końca pobytu już niewiele zobaczyłam to i tak było fajnie.Niestety nazwy tego hotelu już nie pamiętam ale jak widzisz zabawa jest dość uniwersalna i możesz się bawić w zasadzie w dowolnie wybranym miejscu w Algarve ;)
dubaj1910 21 stycznia 2018 00:20 Odpowiedz
LaVarsovienne napisał:@dubaj1910 ale wydziwiasz :D Przecież przez te 5 dni w Algarve o nic innego nie chodziło, jak o zwiedzanie plaż właśnie. Z naciskiem na słowo zwiedzanie, bo w sumie typowemu plażowaniu poświęciliśmy może ze 2 godz. PS. Piszę właśnie kontynuację Lizbony, proszę mnie nie wybijać z rytmu :DOj nie chodziło mi o wydziwianie czy krytykę - niepotrzebnie tak to odebrałaś.Ja egoistycznie pytałem pod siebie - szukam inwencji na powrót po 20 latach na Algarve i poza świetnymi plażami brakuje mi czegoś co by mnie dodatkowo nakręciło na ten wyjazd.... W Andaluzji było tych dodatkowych smaczków (typu Sierra Nevada, El Chorro) sporo... szukam po prostu czegoś unikatowego w Portugalii.Relacje lajkuje dokładnie - nie było w mojej wypowiedzi cienia "wydziwiania" ;) maginiak napisał:@dubaj1910Jak nie chcesz plaż, to ja w Algarve polecam zabawy przy hotelowym basenie.Pewnego wieczoru bawiłam się tak dobrze, że nie zauważyłam że basen się zaczął i runęłam do niego w ubraniu, w butach, z kuflem piwa w jednej ręce i kurczakiem piri-piri w drugiej. Mimo tego, że wypadły mi obie soczewki kontaktowe i do końca pobytu już niewiele zobaczyłam to i tak było fajnie.Niestety nazwy tego hotelu już nie pamiętam ale jak widzisz zabawa jest dość uniwersalna i możesz się bawić w zasadzie w dowolnie wybranym miejscu w Algarve ;) Hm... nie uwierzę w to runięcie póki zdjęcia miss mokrego podkoszulka nie zobaczę ;) To tylko męska ciekawość - proszę nie złościć się na moje subtelne bezczelności :mrgreen:
lavarsovienne 21 stycznia 2018 01:29 Odpowiedz
@dubaj1910 przecież ja nie odebrałam Twojego zapytania jako krytykę. :-) Słowo wydziwiasz odnosi się do tego, że chciałbyś czegoś niezwiązanego z plażą, a to taki typowo plażowy region przecież. :D Oczywiście zatrzymaliśmy się w górach Monchique, fajnie było, ale same góry nie są jakoś nadzwyczaj spektakularne. Nie równają się z tymi andaluzyjskimi atrakcjami, które wypisałeś (moja opinia na podstawie fot z googla, bo nie byłam w Andaluzji).Z tego, co kojarzę region Alentejo jest warty głębszego poznania. Zbadaj temat, może przypadnie Ci do gustu i jakoś to połączysz, bo regiony są obok siebie. Ja dla samego Algarve na pewno nie wrócę do Portugalii.
ewaolivka 27 stycznia 2018 12:35 Odpowiedz
Portugalia jest bajeczna :) Miła relacja i zdjęcia-dziękuję :)
firley7 27 stycznia 2018 13:39 Odpowiedz
Szkoda, że już koniec relacji.Fajnie się czytało i oglądało :)