Dopływamy do wyspy Rode w Rodefjord. Rode czyli czerwony fjord i czerwona wyspa. Nie tylko oglądamy wyspę z pokładu ,ale najważniejsze ,że zodiakami dopływamy do lądu. I tutaj przy brzegu bardzo przydają się wypożyczone buty, bo z zodiaków wchodzimy prosto do wody. Czeka nas spacer po wyspie, super ! Trzeba się trochę wspiąć na górę, ale to bardzo przyjemny trek.i absolutnie trzeba to zrobić. Stąd rozpościera się wspaniały widok na góry lodowe. Siadamy na chwile na ziemi, delektując się widokiem gór o różnej wielkości i kształtach.
W oddali widać juz większe góry lodowe
Kwitną kolorowe kwiatuszki
Wracamy na zodiaki pełni wrażeń , ale to nie koniec wycieczki, wcale nie kierujemy się na statek. Płyniemy dalej
:D aż do gór lodowych To dopiero frajda. Podpływamy całkiem blisko. Można je obejrzeć pod różnym kątem, z każdej strony , z bliska i daleka. Dopiero stąd widać jak niektóre są duże, a niektóre wręcz gigantyczne i jak mienią się różnymi odcieniami białego i błękitnego. Mają też ciekawe kształty. Wyobrażnia mi się szybko uruchamia i z łatwością odnajduję lodową piramidę, buty św. Mikołaja czy Sfinksa. Znajdziecie ?
Letadełko, fajnie, że relacja i fotki się podobają, choć gdybym nie zgubiła karty z aparatu byłyby z pewnością jeszcze lepsze i ciekawsze Tak, Antarktydę tez opisywałam . Jedną relację skończyłam, drugiej nie . Uwielbiam te zimne kierunki, bardzo mnie kręcą i dostarczają mega przeżycia. To lecimy dalej... Wrażeń tego dnia co niemiara i jak się okazuje , to jeszcze nie koniec. Płyniemy dalej czerwonym fjordem . CIężko zejść z pokładu do środka, bo widoki ciągle super.. Wciąż piękna , słoneczna pogoda , choć za ciepło nie jest , ok 4C .Skały cudnie odbijają się w wodzie. Największe jednak wrażenie wywiera na nas olbrzymia góra lodowa trochę jakby w kształcie jaskini. W środku jest małe , okrągłe okienko , które odbija się w słońcu. Przechodzi przez nie linia światła, coś jak jak w kopule Panteonu w Rzymie ? Niesamowicie to wygląda
Góra lodowa z oknem
:o
Dzień kończymy grillem na pokładzie. Wszystko bardzo smakuje , choć bardzo szybko stygnie
W czasie rejsu zodiakami po Rode Fjord spotyka nas jeszcze jedna mega przygoda. To spotkanie z wołami piżmowymi
:D . Pierwszy raz widzę te zwierzaki , na Grenlandii zachodniej ich nie spotkałam. Pasą się spokojnie na wzgórzu , wpinając się powoli do góry.. Owszem widzą nas, przyglądają się nam , ale nie uciekają . Nie traktują nas chyba jako zagrożenia. Są olbrzymie i bardzo masywne, mogą ważyć ponad 400 kg.. Ich sierść jest niesamowita, bardzo długa ,ciemnobrązowa i wtapia się w czerwono brązowe otoczenie.
Następny dzień rozpoczynamy w Ofjord. Tradycyjnie już od rana słonecznie . Płyniemy wzdłuż fjordu, szerokiego na 5 km, oglądając wysokie nawet do 2 tys. m góry pięknie otulone miejscami mgłą.
Serdeczne podziękowania za dokończenie relacji! Zapisuję sobie do późniejszego wykorzystania :-) już wypatrzyłam te rejsy, nie są niestety bardzo dostępne cenowo, ale trzeba mieć jakiś cel w życiu :-) Wszystkiego dobrego w dalszych podróżach!
Serdeczne podziękowania za dokończenie relacji! Zapisuję sobie do późniejszego wykorzystania
:-) już wypatrzyłam te rejsy, nie są niestety bardzo dostępne cenowo, ale trzeba mieć jakiś cel w życiu
:-) Wszystkiego dobrego w dalszych podróżach!
Letadełko i tobie życzę pięknych, fascyunujących podróży w Nowym Roku .Spojrzałam dziś na cenę tego rejsu w 2025 i ... aż mnie zatkało. Koszt bardzo wysoki
:o 7.450 E za osobę w kabince porthole ( taką zamawiałam ) albo 8.050 za twin window ( taką otrzymałam w ramach upgrade)Mam jednak podpowiedż.. trzeba śledzić na bieżąco ich promocje a szczególnie jak się zbliża termin wyjazdu. Ja kupiłam ten rejs na trochę ponad 2 miesiące przed wyjazdem. Była promocja - 50% ceny na poszczególne kabiny. W ten sposób upolowałam cenkę 3500 E za osobę + 180 E za transfer ze stolicy do Akureyri i z powrotem.W tym roku też będę próbować coś złapać fajnego , czy się uda ? zobaczymy. W tym roku udało mi się popłynąć wiosną na Svalbard. Testowałam tym razem Quark Expeditions, była też 50% obniżka i tylko dlatego byłam w stanie skorzystać z oferty.Trzeba więc cierpliwie " polować". Trzymam więc kciuki, aby ci sie udało
:)
Nie tylko oglądamy wyspę z pokładu ,ale najważniejsze ,że zodiakami dopływamy do lądu. I tutaj przy brzegu bardzo przydają się wypożyczone buty, bo z zodiaków wchodzimy prosto do wody. Czeka nas spacer po wyspie, super ! Trzeba się trochę wspiąć na górę, ale to bardzo przyjemny trek.i absolutnie trzeba to zrobić. Stąd rozpościera się wspaniały widok na góry lodowe. Siadamy na chwile na ziemi, delektując się widokiem gór o różnej wielkości i kształtach.
W oddali widać juz większe góry lodowe
Kwitną kolorowe kwiatuszki
Mają też ciekawe kształty. Wyobrażnia mi się szybko uruchamia i z łatwością odnajduję lodową piramidę, buty św. Mikołaja czy Sfinksa. Znajdziecie ?
Tak, Antarktydę tez opisywałam . Jedną relację skończyłam, drugiej nie . Uwielbiam te zimne kierunki, bardzo mnie kręcą i dostarczają mega przeżycia.
To lecimy dalej...
Wrażeń tego dnia co niemiara i jak się okazuje , to jeszcze nie koniec. Płyniemy dalej czerwonym fjordem .
CIężko zejść z pokładu do środka, bo widoki ciągle super.. Wciąż piękna , słoneczna pogoda , choć za ciepło nie jest , ok 4C .Skały cudnie odbijają się w wodzie.
Największe jednak wrażenie wywiera na nas olbrzymia góra lodowa trochę jakby w kształcie jaskini. W środku jest małe , okrągłe okienko , które odbija się w słońcu. Przechodzi przez nie linia światła, coś jak jak w kopule Panteonu w Rzymie ? Niesamowicie to wygląda
Góra lodowa z oknem :o
Dzień kończymy grillem na pokładzie. Wszystko bardzo smakuje , choć bardzo szybko stygnie
Pasą się spokojnie na wzgórzu , wpinając się powoli do góry.. Owszem widzą nas, przyglądają się nam , ale nie uciekają . Nie traktują nas chyba jako zagrożenia.
Są olbrzymie i bardzo masywne, mogą ważyć ponad 400 kg.. Ich sierść jest niesamowita, bardzo długa ,ciemnobrązowa i wtapia się w czerwono brązowe otoczenie.
Następny dzień rozpoczynamy w Ofjord. Tradycyjnie już od rana słonecznie .
Płyniemy wzdłuż fjordu, szerokiego na 5 km, oglądając wysokie nawet do 2 tys. m góry pięknie otulone miejscami mgłą.