Trafiła nam się bardzo mała grupa w sumie 11 osób. Byliśmy bardzo zadowoleni z trekkingu w Fonf Feredinand oraz przekazanej wiedzy, plus dodatkowo można było sobie jeszcze coś ogarnąc samemu, po zakończeniu,
I teraz napiszę coś co może wywołać następną g.burzę my w sumie sami nie wiemy jak to odebrać: jeżeli płacisz kartą za wejście dostajesz bilet, jak gotówką, to każdy z personelu wie, że jesteś gotówkowy
:), bo wszystko jest liczone przed wejściem do parku, nie wiem na ile pracownicy są nie dofinansowani i dzielą się dochodem. Po zakończeniu trekkingu każdy daje napiwek w kwocie nie mniejszej jak 100 rupii, nie jesteśmy z tych co kombinują, ale sami nie wiemy gdzie ta kasa powinna trafiać. Piszę tu o wejściu do parku, bo o napiwku to każdy decyduje jaki chce dać i w jakiej kwocie.-- 04 Lip 2023 17:54 --
Wracamy
:) Czas na La Digue płynie tak szybko, że nawet nie było czasu na myślenie o relacji
:) A już jutro niestety opuszczamy tą piekną wyspę i płyniemy na kilka dni na Mahe.
Po powrocie z parku, zgarnęliśmy z Ma's take away jedzonko i skonsumowaliśmy je w domu.
Resztę wieczoru spędziliśmy na plaży, snurkując i odpoczywająć po całym dniu
Piwo przystań 60 pln Samochód Praslin 750pln Seebrew x2 i chipsy 27pln Woda + piwo 46pln Take Away 45pln Piwo na plaży x 2 59 pln Takamaka x 2 188pln Take Away 45pln Bilety do Fond Ferdinand 187 pln
-- 04 Lip 2023 18:51 --
Kolejny dzień na Praslin, na dziś mamy wykupioną wycieczkę na wyspę Curieuse pełen - pakiet z obiadem na wyspie, cena z voucherem z wypożyczalni aut 170e za dwie osoby, jest jeszcze opcja samego transferu na wyspę i tu ceny jakie znalazłem to ok 55e z wliczonym biletem wstępu do parku (samo wejście to 300 rupii od osoby!), więc stwierdziliśmy że dopłacimy po te 30e od głowy i zjemy obiad na wyspie oraz skorzystamy dodatkowo ze snoorkelingu przy wyspie St. Pierre.
Starujemy z naszej plaży, i po kilku minutach wysiadamy na Curieuse, wysiadamy na plaży pokrytej grubą warstwą glonów, nie wygląda to rajsko
;) Przechodzimy na kilka chwil z przewodnikiem, który opowiada nam o działalności rezerwatu dla żółwi, oprowadza nas, widzimy żłobek i przedszkole dla młodych żółwi i ogromną liczbę dorosłych osobników, ktore chodzą swobodnie po terenie. Poznajemy również (my już po raz drugi
;)) historię Coco de Mer, czyli słynnej palmy lodoicji seszelskiej. Potem mamy dla siebie trochę czasu by móc obcować z żółwiami, zrobić sobie zdjęcia, pospacerować po plaży. My udajemy się w prawo od miejsca cumowania naszej łódki i po kamiennych schodkach i głazach przechodzimy na odludną plażę, na której spotykamy żółwia. Jesteśmy tylko my i żółw, ma to swój klimat
:) Plaża jest niestety w takim samym stopniu pokryta glonem, co ta, na której wysiadaliśmy. Na terenie ośrodka dla żółwi są bezpłatne wc. Żółwie można karmić zerwanymi liśćmi, ale te ogólnodostępne są chyba przekarmione, nie chcą jeść, ale nasz "prywatny" żółw zjadał je bardzo chętnie
:)
Przejście z jeden strony na drugą nie jest wcale wymagające do zrobienia w 1/3 czasu bez grupy albo i szybciej, troszkę sie nam nudziło
;)
Po dotarciu na miejsce czekał na nas obiad.
I tu miłe zaskoczeni bo było naprawdę pysznie i do tego można było sobie robić dokładki, na ile było miejsca w żoładku
:) Ryba pierwsza klasa, super przyprawiona i smaczna, do tego ryż, sosy, sałatki, dodatkowo mięlismy okazję na skosztownie ryby suszonej w soli ze swieżymi warzywami - coś pysznego! W trakcie całej wyprawy dostaliśmy 4 butelki wody, była jeszcze dodatkowo Cola do obiadu.
Piwo przystań 60 pln Samochód Praslin 750pln Seebrew x2 i chipsy 27pln Woda + piwo 46pln Take Away 45pln Piwo na plaży x 2 59 pln Takamaka x 2 188pln Take Away 45pln Bilety do Fond Ferdinand 187 pln Wycieczka na Curieuse 750pln
A to ODKRYJECIE to dlaczego w cudzysłowie? Każdy odkrywa dla siebie, a nie wzorem pierwszych odkrywców, chyba. Choć ostatnimi czasy faktycznie trochę strach pisać na forum o odkryciach innych niż lizanie ucha szamana w Buriacji po północy. Bo to obciach i prawie jak All Inclusive.
I dokładnie to miałem na myśli.Jednym wystarczy staniecie na parkingu przy plaży bez schodzenia na nią, zrobienie fotek i do klimatyzowanego hotelowego mercedesa z kierowca w celu uwiecznienia następnej fali i piasku.Inny będzie się zastanawiał, czy te psy nie są czasami groźne przed stalową barierką, bo nam koniecznie chce się iść na Police Bay koło samotnego domku.?Co do all to z tym bywa różnie. Jak dobrze trafisz, to masz wyśmienitą miejscówkę z przelotem grubo poniżej kosztu samodzielnej organizacji wyjazdu. Na miejscu auto i "odkrywasz".Każdy robi jak mu pasuje i myślę, że takie wybory także należy szanować.Odpoczywamy, zwiedzamy, odkrywamy i obcujemy z pięknem, które demoralizuje.Ale zawsze można zostać w domu i oglądać jedyne słuszne trzy stacje tiwi.
:lol:
W 2020 w styczniu to piwo w Surfers Beach Restaurant kosztowało 130 rupii.Do południa byliśmy tylko my i para młodych, zjaranych Brytoli.Jeżeli potrzebne jakieś podpowiedzi w kwestii Mahe to proszę śmiało pytać. Praslin i La Digue miało być w 2021 roku. Niestety covid plany wywrócił.Ale, co się odwlecze to nie uciecze czy jakoś tak...?
Cema alkoholu i papierosów w duty free są dużo niższe niż na wyspach. Można zrobić zakupy po przylocie (stan na czerwiec 2013).W ramach ciekawostki:Byliśmy na Seszelach w 2013 roku. Podróż była prawdziwie budżetowa i nocleg udało się znaleźć na couchsurfingu. Co ciekawe pani tam ogłaszająca i tak brała 50 Euro za noc (wliczone śniadanie i kolacja). Pojechaliśmy trochę w ciemno. Tuż przed przylotem napisala do mnie czy możemy zrobić jej zakupy w sklepie wolnocłowym. Oczywiście się zgodziliśmy. Trochę zdębiałem jak napisała żebyśmy kupili tyle ile sie da alkoholu i papiersów - pomyślałem "Oho, wesoła rodzinka. Będzie ciekawie
:D "Okazało się, że chodziło właśnie o ceny na wyspie, a pani akurat była w trakcie dobudówki domu i robotnikom płaciła... alkoholem. Papierosy wymieniała natomiast na świeże ryby w porcie, które potem mogliśmy jeść
:).Pięknie wspominam Seszele.
-- 01 Lip 2023 19:06 -- No był post w międzyczasie ale modowi określenie dotyczące "rdzennych" mieszkańców Mahe nie odpowiadało.?? -- 01 Lip 2023 19:51 -- Aby nie przyszło Wam do głowy "dupek" przemycać.
Trafiła nam się bardzo mała grupa w sumie 11 osób. Byliśmy bardzo zadowoleni z trekkingu w Fonf Feredinand oraz przekazanej wiedzy, plus dodatkowo można było sobie jeszcze coś ogarnąc samemu, po zakończeniu,
I teraz napiszę coś co może wywołać następną g.burzę my w sumie sami nie wiemy jak to odebrać: jeżeli płacisz kartą za wejście dostajesz bilet, jak gotówką, to każdy z personelu wie, że jesteś gotówkowy :), bo wszystko jest liczone przed wejściem do parku, nie wiem na ile pracownicy są nie dofinansowani i dzielą się dochodem. Po zakończeniu trekkingu każdy daje napiwek w kwocie nie mniejszej jak 100 rupii, nie jesteśmy z tych co kombinują, ale sami nie wiemy gdzie ta kasa powinna trafiać. Piszę tu o wejściu do parku, bo o napiwku to każdy decyduje jaki chce dać i w jakiej kwocie.-- 04 Lip 2023 17:54 --
Wracamy :) Czas na La Digue płynie tak szybko, że nawet nie było czasu na myślenie o relacji :) A już jutro niestety opuszczamy tą piekną wyspę i płyniemy na kilka dni na Mahe.
Po powrocie z parku, zgarnęliśmy z Ma's take away jedzonko i skonsumowaliśmy je w domu.
Resztę wieczoru spędziliśmy na plaży, snurkując i odpoczywająć po całym dniu
Piwo przystań 60 pln
Samochód Praslin 750pln
Seebrew x2 i chipsy 27pln
Woda + piwo 46pln
Take Away 45pln
Piwo na plaży x 2 59 pln
Takamaka x 2 188pln
Take Away 45pln
Bilety do Fond Ferdinand 187 pln
-- 04 Lip 2023 18:51 --
Kolejny dzień na Praslin, na dziś mamy wykupioną wycieczkę na wyspę Curieuse pełen - pakiet z obiadem na wyspie, cena z voucherem z wypożyczalni aut 170e za dwie osoby, jest jeszcze opcja samego transferu na wyspę i tu ceny jakie znalazłem to ok 55e z wliczonym biletem wstępu do parku (samo wejście to 300 rupii od osoby!), więc stwierdziliśmy że dopłacimy po te 30e od głowy i zjemy obiad na wyspie oraz skorzystamy dodatkowo ze snoorkelingu przy wyspie St. Pierre.
Starujemy z naszej plaży, i po kilku minutach wysiadamy na Curieuse, wysiadamy na plaży pokrytej grubą warstwą glonów, nie wygląda to rajsko ;)
Przechodzimy na kilka chwil z przewodnikiem, który opowiada nam o działalności rezerwatu dla żółwi, oprowadza nas, widzimy żłobek i przedszkole dla młodych żółwi i ogromną liczbę dorosłych osobników, ktore chodzą swobodnie po terenie.
Poznajemy również (my już po raz drugi ;)) historię Coco de Mer, czyli słynnej palmy lodoicji seszelskiej. Potem mamy dla siebie trochę czasu by móc obcować z żółwiami, zrobić sobie zdjęcia, pospacerować po plaży.
My udajemy się w prawo od miejsca cumowania naszej łódki i po kamiennych schodkach i głazach przechodzimy na odludną plażę, na której spotykamy żółwia. Jesteśmy tylko my i żółw, ma to swój klimat :) Plaża jest niestety w takim samym stopniu pokryta glonem, co ta, na której wysiadaliśmy.
Na terenie ośrodka dla żółwi są bezpłatne wc. Żółwie można karmić zerwanymi liśćmi, ale te ogólnodostępne są chyba przekarmione, nie chcą jeść, ale nasz "prywatny" żółw zjadał je bardzo chętnie :)
Przejście z jeden strony na drugą nie jest wcale wymagające do zrobienia w 1/3 czasu bez grupy albo i szybciej, troszkę sie nam nudziło ;)
Po dotarciu na miejsce czekał na nas obiad.
I tu miłe zaskoczeni bo było naprawdę pysznie i do tego można było sobie robić dokładki, na ile było miejsca w żoładku :) Ryba pierwsza klasa, super przyprawiona i smaczna, do tego ryż, sosy, sałatki, dodatkowo mięlismy okazję na skosztownie ryby suszonej w soli ze swieżymi warzywami - coś pysznego!
W trakcie całej wyprawy dostaliśmy 4 butelki wody, była jeszcze dodatkowo Cola do obiadu.
Piwo przystań 60 pln
Samochód Praslin 750pln
Seebrew x2 i chipsy 27pln
Woda + piwo 46pln
Take Away 45pln
Piwo na plaży x 2 59 pln
Takamaka x 2 188pln
Take Away 45pln
Bilety do Fond Ferdinand 187 pln
Wycieczka na Curieuse 750pln