0
Antia 9 kwietnia 2023 00:48
Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

ImageProcesja wielkopiątkowa w Cochabambie
W Cochabambie niedaleko Plaza 14 Septiembre trwały właśnie przygotowania do procesji wieczornej Wielkiego Piątku.

Uformował się orszak ze szklano- złotą trumną zmarłego Chrystusa. Za trumną biskup w otoczeniu duchowieństwa wraz z asystą kościelną, za nimi świta wojskowych, cywilów i dyplomaci, wojskowa kompania honorowa oraz setki wiernych.

Ulice na starówce zamknięto, było mnóstwo spacerujących ubranych na czarno ludzi. Kiedy procesja ruszyła punktualnie o 18, wszyscy zaczęli nagrywać telefonami. Jezus w szklanej trumnie, dym, bębny i las świecących telefonów.
Taką procesję widziałam ostatnio w Pedasi, w Panamie. Tu duże miasto, więcej wiernych i głośniejsze bębny i puzony.
Spacerując po starówce trafiłam na obleganą kawiarnię Dumbo z nieznanymi mi smakami lodów i lodowych koktajli. Dobre miejsce na wieczorny relaks. Kiedy procesja przechodziła ulicą obok, zgaszono wszystkie światła, muzykę i zasłonięto żaluzje. Na stolikach pojawiły się świeczki. Dobre kilkanaście minut wkoło było słychać żałobne marsze i religijne pieśni.

Boliwijczycy są bardzo religijni, młodzi czy starzy jednakowo mocno okazują swoją wiarę.
Po przejściu procesji gwar i ruch w kawiarni powrócił. Na ulicach pojawiły się też obwozne stragany z jedzeniem. Kolejki stały nawet na ulicach, tamując ruch samochodów przywrócony po przejściu procesji wielkopiątkowej.

Z ciekawostek, w Boliwii czas między Wielkim Piątkiem a świąteczną Niedzielą, to czas bez Boga. Wtedy też policja odnotowuje więcej przywłaszczeń. La Kespiyariña, to zwyczaj andyjski, nadal obchodzony w Boliwii. Indianie wierzą, że w tiempo santo Boga nie ma, nikt zatem nie osądza ich złych uczynków, można więc kraść.


I filmik:
https://youtu.be/mihFrrTp81I


Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

ImageHej

W dzień ma salarze było ciepło na krótki rękaw i klapki.
Wody dookoła wyspy nie było.Nie miałam czasu na zwiedzanie Cochabamby, której nazwa od razu mi przylgnęła do ucha. Wychodzi na to, że trzeba będzie tu wrócić.

Generalnie Boliwia jest do ponownych odwiedzin, nawet jak trzeba będzie walczyć z chorobą wysokościową.

Lot z Cochabamby liniami BOA spokojny, dość szybko skończyły się Andy i za oknami miałam widok na nizinną zieleń dżungli.

Z lotniska Viru Viru tym razem do centrum dojechałam minibusem numer 135 za całe 6,50 boba (3,90 zł). Wolniej niż taksówką i znacznie taniej. Uber pokazywał mi cenę 56 bobów, czyli 34 zł.

Po drodze do hotelu mam rynek ze świeżymi rybami. Już wcześniej grillowane ryby serwowane w knajpce przy wejściu, reklamował kierowca jednej z taksówek. I rzeczywiście, pełno ludzi, brak wolnych stolików. Wkoło smakowity smak pieczonych ryb.

Była szeroka pirania pako i smuklejsza pomarańczowa sabalo o wielkich ustach. Nie dałam rady zjeść całej, bo wielka na łokieć. Jednak taka pyszna, że można palce lizać. Do tego dwa wielkie kubki domowej lemoniady i człowiek od razu jest szczęśliwy.

Na targowisku obok nie tylko można kupić świeże i grillowane ryby. Są owoce, warzywa i stanowiska usługowe. Rząd szewców czekających na klientów, szwaczki naprawiające na poczekaniu ubrania.

Taki nietypowy rynek jest na calle Florida w Santa Cruz.

I filmik:
https://youtu.be/EI5BbKiR-XM

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (3)

hiszpan 12 kwietnia 2023 05:08 Odpowiedz
Wspaniałe miejsca, świetne ujęcia. Dopiero co tam byłem ale tylko na Salarze - Boliviana nie dowiozła mnie do Cochabamby, do dzisiaj nie oddała za bilety. W Uyuni są czynne kawiarnie od 5-6 rano, gdzie można się ogrzać i wypić coś ciepłego.Jakie temperatury doświadczyłaś na Salarze w ciągu dnia? W nocy to wiadomo, że bardzo zimno. Czy woda jest w kwietniu dookoła wyspy Incahuasi?
antia 12 kwietnia 2023 05:08 Odpowiedz
HejW dzień ma salarze było ciepło na krótki rękaw i klapki. Wody dookoła wyspy nie było.
amphi 16 kwietnia 2023 17:08 Odpowiedz
Piękna wyprawa! Poczta w Boliwii istnieje: https://www.correos.gob.bo ale wygląda na wymierającą instytucję. Podobnie jest w Kolumbii czy Gwatemali skąd trudno wysłać już pocztówkę. W tych krajach albo cieżko trafić na urząd pocztowy, albo jak się już uda, to i tak nie wiedzą co z taką pocztówką zrobić :lol: