+1
hiszpan 27 lipca 2022 23:27
Image

Image

Image

Droga z Jasper do Maligne Lake to trasa podziwiania dzikich zwierząt zamieszkujących te góry. Zaraz pojawiają się czarne baribale i to całkiem blisko, jeden za drugim.

Image

Image

Image

A potem… przepiękne jelenie! Prawie można je pogłaskać oczywiście gdyby nie zasady w parku tzn szyby zamknięte w samochodzie i zero kontaktu dotykowego.

Image

Image

Stałem na poboczu a ten jeleń po prostu podszedł bliżej aby trochę popozować do fotek

Image

Image

Dzieciaki zachwycone, to jest na prawdę obcowanie z naturą i przyrodą na wyciągnięcie ręki, to nie zoo, te zwierzęta są dzikie i żyją na wolności.
Jedziemy zobaczyć kanion Maligne – przepiękny!! Jest fajnie wytyczona trasa na trekking do 5 mostów. Idziemy trochę z duszą na ramieniu dzielnie pobrzękując zabranym jeszcze z Polski dzwoneczkiem i sprayem na niedźwiedzie w kieszeni ?

Image

Image

Image

Po drodze jeszcze Medicine Lake

Image

Dojeżdżamy do jeziora Maligne. Niestety popsuła się pogoda i zdjęcia wyszły tak sobie, to jedyny dzień kiedy pogoda nie dopisuje (do zdjęć tylko)

Image

Image

Mnóstwo turystów wybiera się na wycieczkę statkiem ale my wolimy trekking do Moose Lake. Nie mamy łosia jeszcze w kolekcji zdjęciowej.

Image

Image

Moose Lake jest bardzo klimatyczne, niestety łosi brak ☹

Image

Image

Wracamy na główną trasę Icefields Parkway gdzie kolejna atrakcja to Athabaska Falls u stóp wielkiej góry.

Image

Nie jest to może Niagara ale i tak robi wrażenie:

Image

Image

Image

Kolejny stop przy wodospadzie Sunwapta

Image

Po drodze niezmiennie przepiękne widoczki:

Image

Image

Image

Następny nocleg mamy w Golden – bramie do Parku Narodowego Yoho. Tutaj mamy jedyny na tej wyprawie podwójny nocleg. Na AirBnB znalazłem fajny apartament w dobrej cenie. Na tydzień przed wyjazdem Host przesłał info, że mój wybrany apartament będzie niedostępny ale w zamian oferuje w tej samej cenie segment z jacuzzi :D juppi!!! Ale upgrade! No pełen wypas na miejscu:

Image

Taki widoczek z okna na Góry Skaliste:

Image

Raczymy się dobrym winem kanadyjskim na tarasie…

Image
c.d.n.Dzisiejszy dzień zaplanowany już na spokojnie. Jemy śniadanie w Tim Hortons, sieciówce kawa+ciastka+śniadania, która jest tylko w Kanadzie i imho najlepszą sieciową kawę na świecie (a trochę już ich popróbowałem)

Jedziemy dziś do Parku Narodowego Yoho, to młodszy braciszek parków Banff i Jasper, przytulony do nich wzdłuż Trans-Canada Highway 1. Odległości od naszej bazy w Golden są już niewielkie. Na pierwszy ogień jedziemy zobaczyć jezioro O’Hara. Droga pod samo jezioro zamknięta ale parking pełny, pewnie jeżdżą busy, parkujemy i idziemy na przystanek. Zatrzymuje nas strażniczka parkowa i pyta czy mamy rezerwację na busa. Hmm to potrzeba? Tak, z uśmiechem wyjaśnia, że Lake O’Hara jest bardzo oblegane i wszystkie bilety na busa na sezon sprzedały się …… w kwietniu!!! Pani zaprasza za rok. No cóż zostanie nam Emerald Lake i wodospady Takakkaw. Tam też jedziemy.

Trans-Canada Highway 1 jest mega fotogeniczna, autostrada przecina tu przełęcz Kicking Horse i jeszcze wzdłuż drogi biegnie linia kolejowa

Image

Image

Aby kolej pokonała przełęcz zbudowano tu prawie 100 lat temu dwa spiralne tunele po których pociągi wspinają się na przełęcz.

Image

Image

Niestety nie dane jest mi załapać się na widok tych mega długich składów (po kilka kilometrów z wieloma lokomotywami) wjeżdżających w tunel.

Do wodospadów Takakkaw prowadzi bardzo wąska droga, po której mogą jeździć tylko osobówki.
Na szczęście jest sporo wody i wodospad Takakkaw prezentuje się przyzwoicie, zobaczcie sami

Image

Pod sam wodospad z parkingu można podejść, po drodze jak to w Górach Skalistych dzika zwierzyna obok nas

Image

Image

Image

Image

Druga atrakcja parku Yoho to Emerald Lake. Po drodze oglądamy jeszcze formację skalną przedzielającą rzekę o nazwie Natural Bridge

Image

Parking przy Emerald Lake przepełniony na maksa ale wszyscy parkują wzdłuż drogi dojazdowej na zakazie! To niespotykane w Kanadzie, są raczej karni pod tym względem ale pozostaje mi dołączyć i robię to samo.
Emerald Lake to perła Gór Skalistych i Parku Narodowego Yoho. Przepiękne polodowcowe jezioro z niesamowitym kolorem wody. Jezioro ma różny kolor w poszczególnych jego partiach i trzeba je obejść dookoła aby te wszystkie kolory zobaczyć. Trekking na około 2 godziny – warto!

Image

Zobaczcie sami jak zmienia się kolor wody w jeziorze w zależności od punktu trasy

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Dla mnie to najpiękniejsze miejsca w całych Górach Skalistych, można siedzieć i podziwiać do rana.
Jak chcecie wiedzieć dlaczego woda ma tak intesywny szmaragdowy kolor - to proszę, tu wytłumaczenie:

Image

Wizytą nad Emerald Lake kończymy nasze zwiedzanie Gór Skalistych Kanady, ostatni nocleg w Golden, gdzie korzystamy z uroków naszego segmentu (położonych jest na stoku góry). Na obiad próbuje kanadyjski poutine (frytki z serem i sosem pieczeniowym) ale w wydanie z PFC jest mało zjadliwe. Za to w knajpce bardzo dosadnie opisane toalety ?


Dodaj Komentarz

Komentarze (12)

correos 2 sierpnia 2022 12:08 Odpowiedz
relacja :) "made in hiszpan"papiery delikatnie na bok, mala kawa i chwila przerwy na czytanie ;)
mapa 2 sierpnia 2022 12:08 Odpowiedz
Świetna relacja, zdjęcia wymiatają, ale wiadomo Rockies są przepiękne, szczególnie to pasmo między Calgary a Vancouver.Czy przy Columbia Icefields nadal jeżdzą te wielkie auta, które podwożą turystów na sam lodowiec czy zrezygnowli z tego?@correos - nie zdążyłem zrobić nawet kawy, tak mnie pochłonęło:)
hiszpan 2 sierpnia 2022 23:08 Odpowiedz
mapa napisał:Czy przy Columbia Icefields nadal jeżdzą te wielkie auta, które podwożą turystów na sam lodowiec czy zrezygnowli z tego?Te wielkie auta stały już tylko jako eksponaty. Na lodowiec jeżdżą zwykłe autobusy (a raczej na to co z tego lodowca zostało, bo znika w zastraszającym tempie)
cart 2 sierpnia 2022 23:08 Odpowiedz
Byłem 9 lat temu ale nie wydaje mi się, żeby lodowiec aż tak znikał. Najlepiej chyba tam jechać we wrześniu. Ceny niższe i ludzi mniej, a pogoda dalej super.Lake Moraine możesz żałować, ja tam byłem przed 7 rano i podjechałem bezproblemowo.
cart 4 sierpnia 2022 23:08 Odpowiedz
No tych misiów to zazdroszczę...
marek2011 7 sierpnia 2022 17:08 Odpowiedz
Wsiadanie do dasza przez rękaw to przecież od paru dobrych lat standard w GDN :D
brzemia 7 sierpnia 2022 17:08 Odpowiedz
To juz mam plan na kolejny wyjazd!!
monroe 8 sierpnia 2022 12:08 Odpowiedz
Piękne miejsca i świetne zdjęcia! :)Jeśli chodzi o Finnair - ostatnio leciałem z nimi MIA-HEL, jedzenie było bardzo słabe nawet jak na standardy "samolotowe". Nie wiem czy miałem pecha czy Ty szczęście bo kiedyś faktycznie karmili całkiem ok ;)Co do pieczątki w paszporcie - również byłem zdziwiony, że niczego nam nie wbili i to pierwszy raz odkąd latamy do USA (podróżujemy jeszcze z wizą) a było tego trochę od 2004 r.
agnieszka-s11 8 sierpnia 2022 12:08 Odpowiedz
Hiszpan, bardzo przydatne info o noclegach i braku aut w wypozyczalniach, bylam we wrzesniu i nawet bez bukowania nie bylo problemu z noclegami. Niedzwiedzi zazdroszcze
brzemia 15 sierpnia 2022 17:08 Odpowiedz
Ile godzin spędziliście w parku?Też mieliśmy isc do Mirror Lake ale dowiedziałem się ze nie ma tam wody i odpuściłem. Zdjęcia super! Jak udalo tobie zrobić zdjęcia bez ludzi? W lipcu musiałem się sporo natrudzić aby ludzi na zdjęciach było mało ;)
hiszpan 15 sierpnia 2022 17:08 Odpowiedz
brzemia napisał:Ile godzin spędziliście w parku?Wjechaliśmy o 10 rano a wyjechaliśmy mniej więcej o 16.30 więc sporo. Rzeczywiście ludzi było mało.
12345przemo 29 listopada 2022 12:08 Odpowiedz
Piekna relacja - wyjazd moje marzenie :-)