
0
Raport z nudnego miasta
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Ameryka Południowa
Dodaj Komentarz
Komentarze (3)
qba85
6 grudnia 2017 17:14
Odpowiedz
Miasto może i nudne, ale fajnie się czyta - dla odmiany - relację, która nie jest turystyczną, ale w zasadzie bliżej jej do opowieści o codziennym życiu w mieście X.
pbak
6 grudnia 2017 17:18
Odpowiedz
Dzięki! Takie właśnie było moje wrażenie - Santiago to bardziej fajne miejsce do mieszkania niż do zwiedzania.
dmw
6 grudnia 2017 17:34
Odpowiedz
Ale mi apetytu narobiłeś tym jedzonkiem. Właśnie biorę się za robienie pastel de choclo... może wyjdzie zjadliwe...
:P