Jesienia 2024 po powrocie z rowerowej Krety pomyslalem , ze warto ogrzac swoje stare kosci gdzies w ciepelku zima. Zaczalem szukac i udalo mi się znalezc bilet na okres 2 tygodni na stronie KLM na Mauritius. Cena tez nie była zaporowa jak na taka daleka trase 3560 zl. Wylot 14.01 , powrot 28.01. Trasa GDN – AMS - CDG - MRU. Dep GDN 14.15 arr MRU 11.20. Powrot MRU - CDG - AMS - GDN dep 22.30 arr GDN 17.50 Czas transferow między rejsami od 1.20h do 2.30 h Niestety jak to w lotnictwie bywa nic nie latalo planowo. W GDN 14.01 był sniezny armagedon , w AMS odwolane loty z powodu braku mozliwosci de-icing a na Mauritiusie szalal tajfun 4 kategorii. Wszystko się sprzysieglo przeciwko mnie. Powrot tez nie był dużo prostszy . Samolot Air Mauritius opozniony o 12 godzin, zamiast wyleciec o 22.30 28.01 wylecial o 8.30 nastepnego dnia i bardzo krotkie transfery w CDG i AMS po 1-1,5 h ale po 17 godzinach udalo mi się doleciec tego samego dnia do GDN ok polnocy. Straszne zamieszanie z rebookingami na rejsy, Air Mauritius nie zapewnil zakwaterowania za opozniony lot. Ogolnie zlewka totalna . Tylko w GDN dostalem voucher na taxi za odwolany lot i dojazd na następny dzien. Zaproponowano mi także hotel przy lotnisku w GDN z czego nie skorzystalem . W jedna i druga strone bagaz nie dolecia ze mna , z tym ze na Mauritiusie dolecial po 3 dniach a do GDN po 2. A teraz parę slow o pobycie. Nazwa ladna ale wyspa przereklamowana. Na wyspie są jakby 4 glowne regiony turystyczne ; na polnocy okolice Grand Baie , na zachodzie Flck en Flack , na poludniu La Morne, na wschodzie okolice Blue Bay. Bylem w 3 regionach oprócz Grand Baie. Lotnisko jest w miejscowosci Mahebourg przy Blue Bay. Glownym miastem wyspy jest Port Louis. Kto nie ma napietego grafiku pobytu polecam komunikacje autobusowa https://www.mauritius-buses.com. Na stronie można znalezc dojazdy autobusowe w kazdy zakatek wyspy, można pokombinowac transfery itp. Komunikacja autobusowa jest bardzo tania z 2-5 zl można przejechac 10-40 km. Z lotniska odchodzi do Port Louis 1 autobus i jedzie ok 1,5 godz. Poniewaz mój samolot mial opoznienie a kolejka do lost and found zajela mi 3 godz. musialem wziac z lotniska transfer taxi do Flick en Flack na zachodzie wyspy. Koszt 40-50 euro / taniej się nie da/. Flic en Flack to najdluzsza i najladniejsza / podobno/ plaza na wyspie. Duzo turystow , tloczno , ceny europejskie. Nastepnym celem było La Morne , na poludniu wyspy. W szkole serwerow pozyczylem tower na 4 dni i wyruszylem na zwiedzanie . Pojechalem rowerem do Black River Gorges, do Chamarel Seven Colored Earth / jest co jechac pod gore/ , Baie du Cap, Gorges Viewpoint i wszedlem na Le Morne Brabant taka gore dominujaca na okolica. W związku z przejsciem tajfunu wiele szlakow było zamknietych usuwali jego skutki. Ale dalo się. Pozniej przenioslem się do miasteczka Surinam gdzie powiedzmy sobie szczerze można pominac La Vanille Natural Park, czy Rochester Falls. Ale nie było co innego robic przez 3 dni to troche pochodzilem i pojezdzilem autobusami. Swoj pobyt zakonczylem nad Blue Bay . Turystow jeszcze więcej niż we Flic , nad glowa startujace co chwile samoloty / codziennie A380 Emirat-ow , a także Aeroflot i inne Brytyjczyki, Mauritius-y ,Qatar-y Ogolnie podsumowujac pobyt ; plaze na Srilance dużo ladniejsze / szczegolnie na zachodzie i poludniu /podobnie jak w Wietnamie czy Tajlandii. Ceny europejskie , jedynie komunikacja tania. Drugi raz bym na Mairitus nie polecial ale na Srilanke , czy do Wietnanu owszem. Teraz planuje chyba już moja ostatnia daleka podroz na zime 2025 . Wiek robi swoje i po 70-tce czas zwolnic.
Jesienia 2024 po powrocie z rowerowej Krety pomyslalem , ze warto ogrzac swoje stare kosci gdzies w ciepelku zima. Zaczalem szukac i udalo mi się znalezc bilet na okres 2 tygodni na stronie KLM na Mauritius. Cena tez nie była zaporowa jak na taka daleka trase 3560 zl. Wylot 14.01 , powrot 28.01.
Trasa GDN – AMS - CDG - MRU. Dep GDN 14.15 arr MRU 11.20.
Powrot MRU - CDG - AMS - GDN dep 22.30 arr GDN 17.50
Czas transferow między rejsami od 1.20h do 2.30 h
Niestety jak to w lotnictwie bywa nic nie latalo planowo. W GDN 14.01 był sniezny armagedon , w AMS odwolane loty z powodu braku mozliwosci de-icing a na Mauritiusie szalal tajfun 4 kategorii. Wszystko się sprzysieglo przeciwko mnie.
Powrot tez nie był dużo prostszy . Samolot Air Mauritius opozniony o 12 godzin, zamiast wyleciec o 22.30 28.01 wylecial o 8.30 nastepnego dnia i bardzo krotkie transfery w CDG i AMS po 1-1,5 h ale po 17 godzinach udalo mi się doleciec tego samego dnia do GDN ok polnocy. Straszne zamieszanie z rebookingami na rejsy, Air Mauritius nie zapewnil zakwaterowania za opozniony lot. Ogolnie zlewka totalna . Tylko w GDN dostalem voucher na taxi za odwolany lot i dojazd na następny dzien. Zaproponowano mi także hotel przy lotnisku w GDN z czego nie skorzystalem . W jedna i druga strone bagaz nie dolecia ze mna , z tym ze na Mauritiusie dolecial po 3 dniach a do GDN po 2.
A teraz parę slow o pobycie. Nazwa ladna ale wyspa przereklamowana. Na wyspie są jakby 4 glowne regiony turystyczne ; na polnocy okolice Grand Baie , na zachodzie Flck en Flack , na poludniu La Morne, na wschodzie okolice Blue Bay. Bylem w 3 regionach oprócz Grand Baie. Lotnisko jest w miejscowosci Mahebourg przy Blue Bay. Glownym miastem wyspy jest Port Louis. Kto nie ma napietego grafiku pobytu polecam komunikacje autobusowa https://www.mauritius-buses.com. Na stronie można znalezc dojazdy autobusowe w kazdy zakatek wyspy, można pokombinowac transfery itp. Komunikacja autobusowa jest bardzo tania z 2-5 zl można przejechac 10-40 km. Z lotniska odchodzi do Port Louis 1 autobus i jedzie ok 1,5 godz. Poniewaz mój samolot mial opoznienie a kolejka do lost and found zajela mi 3 godz. musialem wziac z lotniska transfer taxi do Flick en Flack na zachodzie wyspy. Koszt 40-50 euro / taniej się nie da/. Flic en Flack to najdluzsza i najladniejsza / podobno/ plaza na wyspie. Duzo turystow , tloczno , ceny europejskie. Nastepnym celem było La Morne , na poludniu wyspy. W szkole serwerow pozyczylem tower na 4 dni i wyruszylem na zwiedzanie . Pojechalem rowerem do Black River Gorges, do Chamarel Seven Colored Earth / jest co jechac pod gore/ , Baie du Cap, Gorges Viewpoint i wszedlem na Le Morne Brabant taka gore dominujaca na okolica. W związku z przejsciem tajfunu wiele szlakow było zamknietych usuwali jego skutki. Ale dalo się. Pozniej przenioslem się do miasteczka Surinam gdzie powiedzmy sobie szczerze można pominac La Vanille Natural Park, czy Rochester Falls. Ale nie było co innego robic przez 3 dni to troche pochodzilem i pojezdzilem autobusami. Swoj pobyt zakonczylem nad Blue Bay . Turystow jeszcze więcej niż we Flic , nad glowa startujace co chwile samoloty / codziennie A380 Emirat-ow , a także Aeroflot i inne Brytyjczyki, Mauritius-y ,Qatar-y
Ogolnie podsumowujac pobyt ; plaze na Srilance dużo ladniejsze / szczegolnie na zachodzie i poludniu /podobnie jak w Wietnamie czy Tajlandii. Ceny europejskie , jedynie komunikacja tania. Drugi raz bym na Mairitus nie polecial ale na Srilanke , czy do Wietnanu owszem. Teraz planuje chyba już moja ostatnia daleka podroz na zime 2025 . Wiek robi swoje i po 70-tce czas zwolnic.