Jakis czas temu oneworld pomylil sie przy wprowadzaniu cen w taryfie, wobec czego biznes z Norwegii do USA chodzil po calkiem niezlych cenach. Nudzilo mi sie w pracy, wiec kupilem kilka RT zanim taryfa padla, oczywiscie nie majac jeszcze wizy
:lol:
Wize udalo sie wyrobic po prawie 1,5 miesiaca czekania na interview..
Bilet kosztowal £368, doloty w jedna strone za aviosy a powrot bodajze £31.
Trip zaczal sie na T5, w calkiem przyjemnym i o dziwo nie zatloczonym Galleries North
Potem BA ET do Oslo i z polgodzinnym o ile pamietam opoznieniem ladujemy w Gardermoen. Szybka kontrola paszportow i do Radisson Blu spac
Z rana szybkie sniadanie, bardzo dobre - polecam kazdemu kto bedzie mial nocleg kolo lotniska w Oslo
Szybki check in przy stanowisku (pytali o okazanie karty ktora placilem), sprawdzenie wiz, fast track i prosto do OSL lounge
Z rana w lounge'u lekka bida, sniadanie w hotelu o wiele lepsze, ale jak sie okazalo na powrocie w godzinach popoludniowych mozna zjesc cos smacznego i wypic cos mocniejszego. Trzecie sniadanie zaczalem okolo 8mej rano w CE - zdecydowanie odradzam, ledwo tknalem, nie przypomina to w smaku niczego, jedyne co dalo sie zjesc to kielbaska..
-- 03 Gru 2015 17:31 --
Po locie krotszym niz 2 godziny witamy z powrotem na T5, fast track i tym razem Galleries w T5B, jako ze odlot do Nowego Jorku byl z T5C (na ktorym nie ma lounge)
Boarding rozpoczal sie okolo 10:30, tak wiec szybko na Upper Deck i na tron 64K
:)
Roznica miedzy miejscem przy aisle a oknie to niebo a ziemia - mialem 3 duze schowki - dziewczyna tylko jeden maly. 64K uznawane jest za najlepsze miejsce takze ze jako jedno z dwoch na UD ma bezposrednie wyjscie, nie trzeba nad nikim przeskakiwac. Jezeli lecicie 747 to szczerze polecam.
-- 03 Gru 2015 17:35 --
Serwis zaczal sie od szampana przed startem i od jedzenia od razu po wylaczeniu zapiac pasy. Jedzenia bylo mnostwo i bylo ono bardzo dobre
Nie moglo sie obejsc bez afternoon tea <3
-- 03 Gru 2015 17:41 --
Immigration zajelo jakies 10 min w kolejce i 10 przy okienku - siedzac w economy mysle ze trwaloby to conajmniej z godzine - ladowalismy na T7 i oprocz naszego Jumbo nic innego o tej godzine na szczescie nie bylo.
JFK
Szybkie nadanie bagazu na transfer, kolejka do T8, fast track i Admirals Club w oczekiwaniu na lot do MIA. Polski akcent
:D
Admirals Club to niezla bida - jedzenia prawie w ogole, dodatkowo jeden voucher na darmowy drink... Dostalismy po dwa, bo byla mila pani na wejsciu, ale i tak nie pilem bo mialem za pare godzine prowadzic
-- 03 Gru 2015 17:48 --
Okolo 16:30 zaczal sie boarding na lot do Miami. Miejsce 2A, first domestic. Podzialem gdzies zdjecie, ale sa dwa miejsce w rzedzie odchylaja sie troche, takie cos w stylu premium economy. Jedzenie:
Po wyladowaniu, pojechalismy kolejka do Rental Center i wzielismy tego oto Mustanga
£235 za 10 dni, calkiem uczciwa cena. Nastepne pare dni to jezdzenie przez pol stanu. Bylismy w Cocoa Beach, Kennedy Space Center, Clearwater, Tampa, Sarasota, Siesta Key, Naples, Everglades City, Key Largo, Key West, Florida City, Miami Beach, Miami i Key Biscayne. Wyszlo ponad 1000 mil.
-- 03 Gru 2015 17:51 --
KSC
Clearwater beach
Key Largo
Key West
Forfiter w Everglades
Miami Beach
-- 03 Gru 2015 18:02 --
Ostatniego dnia oddalismy samochod i poszlismy do Admirals Club w MIA. Lounge o wiele lepszy, jako ze dzielony z reszta oneworld. Po prysznicu zaczelismy jesc i pic. Byl Taittinger, duzo roznego rodzaju whisky i innego alko i solidny wybor jedzenia
Powrot byl na A380, siedzialem w 53K. Samolot i cale wnetrze oczywiscie nowsze niz w B747, natomiast na UD jest 7 siedzen w rzedzie (na LD nawet 8), wobec czego serwis jest o wiele wolniejszy. Duzym plusem jest lazienka - prawie 3 razy wieksza niz w 747. Zapomnialem telefonu wziac, bo bez fejsa w toalecie to bez sensu, wiec zdjecia nie bedzie
:D. Siedzenie:
Miami noca:
Cos tam jadlem, chyba rybe, ale ogolnie to chcialem spac, powiedzialem zeby mnie nie budzili po obiedzie. Na sen tylko 15 letni szkocki single malt, ktorego zbeszczescilem tonikiem
:D
Odcinki LHR - OSL - LHR bez emocji. Jedzenie, picie i okazjonalne spanie.
Po przeczytaniu 700 postow Na FT mialbym zepsute wakacje i zycie legloby w gruzach gdybym nie dostal 64K, bo 64A tylko dla OWE chyba, albo blokowane przez BA bylo
Niezły ewenement, relacja z innego kontynentu zawierająca się w zasadzie 3 zdaniach, co się widziało na Florydzie
:mrgreen: Chyba trzeba stworzyć jakiś zbiorczy wątek pt" Przeloty"
:))
Wize udalo sie wyrobic po prawie 1,5 miesiaca czekania na interview..
Bilet kosztowal £368, doloty w jedna strone za aviosy a powrot bodajze £31.
Trip zaczal sie na T5, w calkiem przyjemnym i o dziwo nie zatloczonym Galleries North
Potem BA ET do Oslo i z polgodzinnym o ile pamietam opoznieniem ladujemy w Gardermoen. Szybka kontrola paszportow i do Radisson Blu spac
Z rana szybkie sniadanie, bardzo dobre - polecam kazdemu kto bedzie mial nocleg kolo lotniska w Oslo
Szybki check in przy stanowisku (pytali o okazanie karty ktora placilem), sprawdzenie wiz, fast track i prosto do OSL lounge
Z rana w lounge'u lekka bida, sniadanie w hotelu o wiele lepsze, ale jak sie okazalo na powrocie w godzinach popoludniowych mozna zjesc cos smacznego i wypic cos mocniejszego. Trzecie sniadanie zaczalem okolo 8mej rano w CE - zdecydowanie odradzam, ledwo tknalem, nie przypomina to w smaku niczego, jedyne co dalo sie zjesc to kielbaska..
-- 03 Gru 2015 17:31 --
Po locie krotszym niz 2 godziny witamy z powrotem na T5, fast track i tym razem Galleries w T5B, jako ze odlot do Nowego Jorku byl z T5C (na ktorym nie ma lounge)
Boarding rozpoczal sie okolo 10:30, tak wiec szybko na Upper Deck i na tron 64K :)
Roznica miedzy miejscem przy aisle a oknie to niebo a ziemia - mialem 3 duze schowki - dziewczyna tylko jeden maly. 64K uznawane jest za najlepsze miejsce takze ze jako jedno z dwoch na UD ma bezposrednie wyjscie, nie trzeba nad nikim przeskakiwac. Jezeli lecicie 747 to szczerze polecam.
-- 03 Gru 2015 17:35 --
Serwis zaczal sie od szampana przed startem i od jedzenia od razu po wylaczeniu zapiac pasy. Jedzenia bylo mnostwo i bylo ono bardzo dobre
Nie moglo sie obejsc bez afternoon tea <3
-- 03 Gru 2015 17:41 --
Immigration zajelo jakies 10 min w kolejce i 10 przy okienku - siedzac w economy mysle ze trwaloby to conajmniej z godzine - ladowalismy na T7 i oprocz naszego Jumbo nic innego o tej godzine na szczescie nie bylo.
JFK
Szybkie nadanie bagazu na transfer, kolejka do T8, fast track i Admirals Club w oczekiwaniu na lot do MIA. Polski akcent :D
Admirals Club to niezla bida - jedzenia prawie w ogole, dodatkowo jeden voucher na darmowy drink... Dostalismy po dwa, bo byla mila pani na wejsciu, ale i tak nie pilem bo mialem za pare godzine prowadzic
-- 03 Gru 2015 17:48 --
Okolo 16:30 zaczal sie boarding na lot do Miami. Miejsce 2A, first domestic. Podzialem gdzies zdjecie, ale sa dwa miejsce w rzedzie odchylaja sie troche, takie cos w stylu premium economy. Jedzenie:
Po wyladowaniu, pojechalismy kolejka do Rental Center i wzielismy tego oto Mustanga
£235 za 10 dni, calkiem uczciwa cena. Nastepne pare dni to jezdzenie przez pol stanu. Bylismy w Cocoa Beach, Kennedy Space Center, Clearwater, Tampa, Sarasota, Siesta Key, Naples, Everglades City, Key Largo, Key West, Florida City, Miami Beach, Miami i Key Biscayne. Wyszlo ponad 1000 mil.
-- 03 Gru 2015 17:51 --
KSC
Clearwater beach
Key Largo
Key West
Forfiter w Everglades
Miami Beach
-- 03 Gru 2015 18:02 --
Ostatniego dnia oddalismy samochod i poszlismy do Admirals Club w MIA. Lounge o wiele lepszy, jako ze dzielony z reszta oneworld. Po prysznicu zaczelismy jesc i pic. Byl Taittinger, duzo roznego rodzaju whisky i innego alko i solidny wybor jedzenia
Powrot byl na A380, siedzialem w 53K. Samolot i cale wnetrze oczywiscie nowsze niz w B747, natomiast na UD jest 7 siedzen w rzedzie (na LD nawet 8), wobec czego serwis jest o wiele wolniejszy. Duzym plusem jest lazienka - prawie 3 razy wieksza niz w 747. Zapomnialem telefonu wziac, bo bez fejsa w toalecie to bez sensu, wiec zdjecia nie bedzie :D. Siedzenie:
Miami noca:
Cos tam jadlem, chyba rybe, ale ogolnie to chcialem spac, powiedzialem zeby mnie nie budzili po obiedzie. Na sen tylko 15 letni szkocki single malt, ktorego zbeszczescilem tonikiem :D
Odcinki LHR - OSL - LHR bez emocji. Jedzenie, picie i okazjonalne spanie.
To tyle, dziekuje za uwage.
johnny1001